Podsumowanie sezonu - ZIMA 22

10/04/2022

ELIT I LIGA

Drużyna sezonu - DELOITTE

Drużyna prowadzona przez Gracjana zdominowała Elit I Ligę. Od początku rundy weszli w nią z buta. Najpierw odprawiając z kwitkiem Wiktora 8:4, a później w trzeciej kolejce mistrzów z Mitry. Właściwie oprócz straty punktów z IT Solution Factor nikt nie był w stanie w jakikolwiek sposób zagrozić Seledynowym. Wielkie gratulacje dla całego zespołu! Zmiana na szczycie podium z pewnością będzie odświeżająca i zmobilizuje pozostałe ekipy do większych wysiłków.

Zawód sezonu - PAPADENSY

Nie ma co kryć - zawiedzeni wynikami Papsów tej Zimy. Początkowo wydawało nam się, że popularne Szaraki podzielą los Deloitte i zmienią status quo w naszych rozgrywkach. Tak się jednak nie stało... na razie. By trafić do TOP 4, Dominik i koledzy muszą pomyśleć nad nowymi schematami i kto wie, czy nie nowymi twarzami. Panowie, wiemy że Was stać na medal, ale formę z meczów z górną częścią tabeli musicie przełożyć na pozostałych rywali.

Wydarzenie sezonu - Wysokie porażki KSI RETAIL na koniec rundy

Wydawało się, że w ostatniej kolejce terminarz przygotował nam istny finał o mistrzostwo. Jednak Deloitte po dziewięciu meczach mógł otwierać szampany. Niesamowitej sztuki dokonał FC Impuls, który pozbawił Mateusza, Darka i pozostałych kolegów szansy na złoto. Trudno nam sięgnąć pamięcią, kiedy ostatnio KSI RETAIL odniosło tak wysoką porażkę i w dodatku bez strzelonego gola! Na koniec rozgrywek srebrni medaliści chcieli pokonać już świeżo upieczonego mistrza, ale znów defensywa Szarych Pasów przyjęła kilka mocnych ciosów. W meczu „o mistrza” Deloitte zwyciężył aż 12:3. Mamy nadzieję, że po tych nokautach Wiosną wrócą lepiej zmobilizowani.

Pechowcy sezonu - WIKTOR

Do ostatniej kolejki Adam i jego koledzy walczyli o brązowy medal. Cały czas napierali Mitrę, której wystarczył remis z IT Solution Factor. Na 37 sekund przed końcem spotkania to Wiktor miał lepszą sytuacje medalową, jednak gola na remis „wcisnął” wówczas Patryk Paszko i to ostatecznie byli już mistrzowie zajęli III miejsce. Wiktora nazywamy pechowcami, bo przecież mieli tyle samo punktów, ile Pako i jego drużyna, a jednak nie zdobyli medalu. Drobne błędy z całego sezonu potrafią się mścić na samym jego finiszu…

Szóstka sezonu

Paweł Antosik - Paweł to klasa sama w sobie. W pierwszym z tegorocznych podcastów mówiliśmy, że Paweł obniżył nieco loty, ale jak widać było to tylko chwilowe zawirowanie. Chociaż Fizjoterapia Polska zakończyła sezon w drugiej części tabeli, to Paweł jednak nie zawodził. Średnio 13 interwencji na mecz, 81% skuteczności w najwyższej klasie rozgrywkowej, w dodatku cyklicznie – są to osiągnięcia godne oklasków. Dlatego po raz kolejny Paweł zasłużenie trafia do szóstki sezonu.

Gracjan Buller - kapitan zespołu Deloitte jest prawdziwym liderem, który dba nie tylko o atmosferę. Sukcesywnie od kilku sezonów kompletował zespół, a tej zimy nadszedł czas chwały dla niego i jego ekipy. Nie dość, że w tym sezonie pękło mu 100 występów, to jeszcze ten złoty medal! Czy można było lepiej uświetnić tak okrągły jubileusz?

Mateusz Olszak - Mateusz niczym niegdyś Ronaldinho w Barcelonie odmienił ekipę Deloitte. Jego uśmiech tak jak wspomnianego Brazylijczyka, napędzał drużynę do kolejnych wygranych. Absolutny lider w klasyfikacji strzelców, do tego najlepszy asystent. Wielka klasa, wielkie umiejętności. Jakby powiedział Zibi Boniek – top! Czy ktoś będzie w stanie mu zagrozić w kolejnym sezonie?

Oleg Lewicki - Oleg wraca do optymalnej formy, którą znamy sprzed kilku sezonów. Napastnik Wiktora ze średnią 1,9 gola na mecz był wiodącą postacią całego zespołu. Zresztą do tego nas przyzwyczaił. Show swoich strzeleckich umiejętności dał w spotkaniu z IT Solution Factor, gdy pokonał bramkarza aż czterokrotnie.

Paweł Staniszewski - Kiedy Mitra zawodziła na początku sezonu, jedynie do „Stanisza” nie można było się przyczepić. Starał się wziąć na siebie grę, ale wszyscy wokół „nie dojeżdżali”. Kiedy podwójnym mistrzom zaczęło wreszcie iść, Pawłowi wyrosły skrzydła na nowo. Znakomicie rozumiał się ze swoim kapitanem. Ten duet zagrał znakomite zawody szczególnie przeciwko Papadensom.

Darek Rolak – To nazwisko już wielokrotnie odmienialiśmy w naszych relacjach. Nie dość, że pięknie gra, to jeszcze tworzy piękne opaski kapitańskie. Tym, którzy nie słyszeli, polecamy zobaczyć. Darek był, jak co sezon zresztą, zawodnikiem, na którego doświadczeniu i umiejętnościach bazowało KSI RETAIL. Tym razem zaprowadził ekipę Seledynowych do drugiego miejsca, przejmując strzelecką pałeczkę od Mateusza Kocura. Jednak gdy myślimy o Darku, wciąż mamy w pamięci jego rzut karny przeciwko Wiktorowi - On w takich sytuacjach się nie myli, a jednak w ostatniej sekundzie meczu Darek Pocztowski zaczarował bramkę. Piłka odbiła się od słupka i wypadła w pole. Ale ta sytuacja tylko przypomniała o jego klasie – każda następna wpadnie!

ELIT II LIGA

Drużyna sezonu - ETERNIS

Wytrzymali presję! W tym jakże wyrównanym sezonie to Biali/Czerwoni okazali się najsilniejsi psychicznie. Być może wzięli do serca słowa - „jak masz być mistrzem, musisz być twardy. Nie możesz sobie pozwolić na to, że cię coś rozbije, jakaś sytuacja, zwłaszcza taka, która cię dotyczy osobiście. Tu nie ma żartów”. Dlatego z Eternisem nie było miejsca do żartów. Pokonali dwójkę rywali o tytuł: 5:3 Green Hills Investment, Mixamator Tur Nieruchomości 6:4, a także ZDROFIT 9:7 i to właśnie oni sięgnęli po mistrzostwo drugiej ligi. Upragniony awans do ELIT I Ligi stał się faktem, w dodatku w pełni zasłużony – brawo Panowie!

Zawód sezonu - ZDROFIT

Z jednej strony Fitnessmani zaskoczyli na plus. Pokazali nam, że nie ma dużej różnicy między ELIT III a II Ligą i na fali z poprzedniego sezonu odprawiali kolejnych rywali bez punktów. Tak było na początku zimy. Później jednak Niebiescy złapali zadyszkę. W trzech ostatnich, bardzo ważnych bataliach przeciwko Mixamtorowi, Eternisowi i Marwickowi nie zdobyli ani jednego punktu, a i wcześniejsze potknięcie z Cheil miało swoje konsekwencje. Dlatego uważamy, że V miejsce to „lekki” zawód, ale czujemy w kościach, że ten wynik tylko pozytywnie wpłynie na chłopaków z siłowni.

Wydarzenie sezonu

Dawno nie mieliśmy tak wyrównanej walki o mistrzostwo ELIT II Ligi. Ostatecznie wszystkie trzy ekipy na podium skończyły z taką samą liczbą punktów i decydowała mała tabela. Mistrzem został Eternis, o którym już pisaliśmy, srebrnym medalistą drużyna Green Hills Investment, która w bezpośrednim starciu o drugie miejsce pokonała Mixamator Tur Nieruchomości 7:3. Panowie, dziękujemy Wam za te emocje! Przy okazji kolejny już sezon mieliśmy okazję się przekonać, że nawet w topowych klasach rozgrywkowych nie ma z góry upatrzonych faworytów i ostatecznie każdy może wygrać z każdym w najmniej spodziewanym momencie – ten wyrównany poziom cieszy nas najbardziej.

Pechowcy sezonu - MARWICK

Jeszcze nie tak dawno Pomarańczowi, dziś już Biali pod koniec rundy złapali niesamowity wiatr w żagle. Dlatego nazywamy ich pechowcami, ponieważ kto wie, czy jeśli sezon potrwałby jeszcze 2,3 kolejki dłużej, wówczas Żenia i przyjaciele nie skończyliby na podium. Szczególnie, że z kwitkiem odprawili m.in. obecnego mistrza – Eternis, niedoszłych mistrzów – ZDROFIT, a z GREEN HILLS i MIXAMATOR TUR NIERUCHOMOŚCI przegrywali zaledwie jedną bramką! Potencjał jest przeogromny, ale trzeba jeszcze poszukać odrobiny szczęścia.

Szóstka sezonu

Kamil Kowalczyk - Jeden z bramkarzy ninja na naszych boiskach. 77% skutecznych obron w 10 meczach dało mu najlepszą średnią w całej stawce i warto dodać, że wpuścił najmniej goli, bo tylko 24! Kamil potrafi być nie do przejścia, a jego interwencje śnią się wielu napastnikom. My w pamięci mamy bardzo dobry mecz przeciwko Cheil, gdy zamurował bramkę tak skutecznie, że rywal nie miał jak jej zdobyć!

Przemek Piekarz - Zdobył aż 31 goli w sezonie! To coś niesamowitego biorąc pod uwagę poziom rozgrywek oraz fakt, że niemal zdublował drugiego w kolejności pretendenta do tego tytułu! Żaden z zawodników nie zdobył aż tylu goli, a Przemek zrobił to na zapleczu I ligi. W wywiadzie przekonywał nas, że swoje umiejętności szkolił na podwórku przed blokiem. My też jesteśmy fanami ulicznej gry, ale gdzie się zdobywa taką bramkostrzelność? Zdradź nam ten sekret, bo chętnie wyślemy tam nasze dzieci. Sześć MVP meczu, popis strzelecki przeciwko Cheil, gdy zdobył 7 goli i uratował remis, to musi robić wrażenie nawet na największych marudach. Chcieliśmy go sprawdzić w ELIT I Lidze, ale musimy jeszcze trochę poczekać…

Grzegorz Goliszewski - Lubiący grać na zastawkę napastnik przeistoczył się nam w asystenta rodem z angielskich boisk. Grzegorz w tym sezonie postawił na walkę w klasyfikacji kluczowych podań. Jako filar drużyny w kluczowych spotkaniach swoją obecnością stwarzał znaczną przewagę, a indywidualna nagroda jest uwieńczeniem jego starań. Co ciekawe, Grzesiek zagrał tylko w 7 spotkaniach, a i tak nie przeszkodziło mu to w wygraniu klasyfikacji najlepszych asystentów – nic dodać, nic ująć!

Sebastian Sypniewski - Człowiek instytucja w barwach GREEN HILLS INVESTMENT. Po kilku miesiącach posuchy Sebastian poprowadził zespół do medalu. Co sezon jest gwarantem kilkunastu goli, ale co z tego, gdy drużyna nie walczyła o podium. Teraz w końcu z kolegami znów zawiesi krążki na szyi. Nam w pamięci zapadł mecz przeciwko Królewskim, gdy aż pięć razy pokonał Tomka Zarębę. Seba strzela średnio 2 gole w spotkaniu i ta średnia ciągle niebezpiecznie rośnie – Zimą swoje 17 goli zdobył w zaledwie 5 meczach!

Rafał Dobrosz - Można by rzec, że uratował honor reprezentacji Jar-Jan. Błękitni przez pewien czas wyrastali na pretendenta do tytułu, a Rafał ostrzył zęba nie tylko na medal, ale także na nagrodę indywidualną. Ostatecznie ani w jednej, ani w drugiej nie udało się zdobyć wyróżnienia, ale jednak gra Rafała musi zostać przez nas doceniona. To jeden z najbardziej rozważnych i doświadczonych pomocników w całych rozgrywkach, bez niego nie wyobrażamy sobie ekipy Błękitnych.

Bartosz Nowodworski - Przedstawiciel brązowego medalisty. Bartosz i jego koledzy mają naprawdę zacną rundę za sobą, a jego wybieramy jako najjaśniejszą gwiazdę Granatowego składu. Dwukrotnie sięgał po miano najlepszego piłkarza spotkania, a do tego brał czynny udział przy 22 trafieniach. Nawiązując do jego numeru na plecach – czyżby Bartek w ten sposób chciał zmotywować się do podobnej liczby na wiosnę?

ELIT III LIGA

Drużyna sezonu - SHARKS

Żarłacze ponownie rozsiadają się na mistrzowskim fotelu. Drużyna prowadzona przez Maksa po raz drugi udowodniła, że ze złotem im do twarzy. To była fantastyczna symfonia w wykonaniu Łukasza, Arka, Mateusza oraz reszty kolegów. Wydaje nam się, że kluczowa w kontekście całego sezonu była… porażka z Reh Blue Brothers, która przebudziła zespół. Nie ukrywamy, że bardzo cieszymy się już na najbliższy sezon w Waszym wykonaniu, gdzie będziecie mogli sprawdzić się z ekipami z ELIT II Ligi.

Zawód sezonu - SLIMSTOCK

Po Granatowych obiecywaliśmy sobie więcej. W końcu to brązowi medaliści z jesieni. Tym razem VIII miejsce to za mało. W trakcie sezonu pojawiły się kłopoty z zastąpieniem legendarnego Robbiego Haserta. Swojego kolegę w bramce próbował zastąpić nawet Kaj, lecz wiadomo, że Robbie to ekspert jakich mało. Do tego długo działa nie mógł naładować Paweł Maul. Jednak wraz z utratą kolejnych kilogramów jego skuteczność powracała. Kontuzja Patryka Gorgola również drużynie nie pomogła, a jak brak na boisku był więcej niż zauważalny. Cóż, sezon w wykonaniu Slimstocka do zapomnienia. Czekamy na przebudzenie na wiosnę!

Wydarzenie sezonu - Spotkanie Bękarty Warszawy – InPost

W siódmej kolejce mieliśmy prawdziwe meczycho! Jak się później okazało wynik tego spotkania przeważył o tym, kto zdobędzie srebrny, a kto brązowy medal. Klasę i doświadczenie z gry na wyższym poziomie pokazali zawodnicy w czarnych strojach. InPost wygrał pewnie 4:2, a my wciąż zachwycamy się piękną zespołową akcją Paczkomatów zakończoną bramką na 1:0, w której to wymienili co najmniej 5 podań z pierwszej piłki. Słowa podziwu dla Szymona, Konrada i Piotrka!

Pechowcy sezonu – REH BLUE BROTHERS

Trudno w tej lidze wskazać nam jednoznacznego pechowca, jednak gdybyśmy musieli wybierać, to byliby to Błękitni. Pech chciał, że Fizjoterapeuci po dobrej części sezonu wpadli w lekki kryzys i na koniec rundy odjechała im szansa na medale. Znając Jose, Adama i Damian apetyt był większy - w końcu jako jedyni pokonali mistrza, więc potencjał na pudło był…

Szóstka sezonu

Bartłomiej Kleszcz - Drużyna Paczkomatów długo miała problem z obsadą bramki. Jednak w momencie, gdy Bartek wskoczył między słupki, problemy z defensywą minęły. Drugi zespół z najmniejszą straconą liczbą goli, to zdecydowana zasługa tego golkipera. Jako obrazek mijającego sezonu mamy jego piękną paradę przeciwko Bękartom, gdy ściągnął piłkę z okienka!

Jose Iriarte - Sympatyczny i niezwykle lubiany stoper Błękitnych trafia do naszego dream teamu. Na Jose zawsze można liczyć. Zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. 7 goli, 4 asysty w 10 spotkaniach to rezultat, o którym niejeden stoper mógłby pomarzyć. Swój kunszt strzelecki nasz latynoski przyjaciel pokazał przeciwko InPostowi. Wówczas razem z Damianem ustrzelili po hat-tricku.

Damian Starosta - Kolega z zespołu Jose. Moglibyśmy tu pisać i pisać w samych superlatywach o jego poczynaniach. Jednak my wolimy krótko i na temat - Damian to urodzony walczak i goleador. Kolejna już nagroda króla strzelców trafia w jego ręce. Ile to tych statuetek stoi już na półce? Daj znać w komentarzu. Brawo Damian! Dajesz znakomity przykład swoim podopiecznym!

Łukasz Matyśkiewicz - Popularny „Ptyś” wyniósł Rekiny na jeszcze wyższy poziom. Co ciekawe, jest to zawodnik raczej defensywny, a w obu klasyfikacjach – strzelców i asystentów zanotował mnóstwo punktów. Na zimę łupem padła tylko jedna nagroda – dla najlepszego podającego. Łukasz brał udział przy niemal połowie goli zdobytych przez swoją ekipę. Ten zawodnik przyniesie SHARKSOM jeszcze nie jeden sukces!

Kuba Binerowski/Mikołaj Pekowski – obaj panowie z InPostu zasłużyli, żeby znaleźć się w naszym zestawieniu. Kuba i Mikołaj rozumieli się bez słów. W tym sezonie więcej do bramki przeciwnika wsadził ten pierwszy, ale to ten drugi potrafił wziąć na siebie grę w trudnych momentach meczu. Dlatego zestawiamy ich razem jako jednego zawodnika kompletnego. Trudno znaleźć drugi taki duet!

Bartek Charyton – 11 asyst, 11 goli i 4 razy MVP meczu. Tak prezentują się statystyki Bartka w zimie, a kto wie ile jeszcze by dorzucił, gdyby nie dwa walkowery oddane przez przeciwników. W NBA nazwalibyśmy to po prostu double-double. Tacy zawodnicy są niezwykle potrzebni w każdej drużynie, bo generują liczby. Bękarty mogły liczyć na kunszt Bartka, a Bartek na wsparcie Bękartów. O jego skillu mógł przekonać się m.in. Adam Ostrowski z Margarita Team, który aż trzy razy musiał wyciągać piłkę z siatki.

ELIT IV LIGA

Drużyna sezonu – GROUP ONE

Mediowcy do końca walczyli o złoto z Lionbridge. Walka przypominała tę z Formuły 1, gdy Max Verstappen na ostatnich okrążeniach dopadł Lewisa Hamiltona. Tadeusz, legendarny golkiper Piotrek oraz pozostali Piotrkowie mają naprawdę udany sezon za sobą. Meczem, który najbardziej przychodzi nam do głowy, a możemy nazwać go symbolem w walce o mistrzostwo, był ten z 9. kolejki. Wówczas ekipa The Blues prowadziła 3:2, ale to ostatecznie Mediowcy przeprowadzili come-back i wygrali 4:3.

Zawód sezonu – GROUPM

Tory były złe, podwozie też było złe... GroupM nic w tym sezonie nie siedziało. Skoro byliśmy już przy F1, to można by nazwać Mediowców takim Ferrari. Czerwone Byki w zeszłych sezonach budowały ekipę i samochody na 2022 rok, a obecnie Charles Leclerc i Carlos Sainz prowadzą w klasyfikacji konstruktorów. Wyczuwamy, że tak samo może być z Krzyśkiem, Bartkiem i kolegami. Szczególnie, że zalążki były widoczne już w starciu z Ebury Polska. Czy Granatowi odbudują się w kolejnym sezonie?

Wydarzenie sezonu

Tutaj mamy dwa warte uwagi wydarzenia. Pierwsze – wynik meczu Lionbridge vs ORA Warszawa oraz drugie - Michał Szczepankowski jako Król Elit Asystentów (drugi raz z rzędu!). ORA Warszawa pokazała prawdziwy lwi pazur w walce przeciwko Liondbridge. Czarne koszule, gdy przychodziły na to spotkanie liczyły na łatwe trzy punkty i właściwie przypieczętowanie mistrzostwa. Jednak kolejny już raz okazało się, że pycha kroczy przed upadkiem. Zieloni pokazali swój kunszt i pokonali Lwy 4:3, pozbawiając w nieoczekiwany sposób tytułu Marcina i kolegów.

O Michale – golkiper REGENERUJ.PL - sporo pisaliśmy w podsumowaniu Jesiennego sezonu, jednak wciąż brakuje nam słów, aby opisać jego wyczyn. 15 asyst to liczba, o której mógłby pomarzyć niejeden playmaker, a Michał jako bramkarz zdołał obronić tytuł najlepszego asystenta. Tym razem statuetkę zgarnie sam. Podobnie jak w przypadku Mateusza Latuszka z BENEFIT SYSTEMS – możemy powiedzieć o nim, że jest golkiperem nowoczesnym, a nagrody to tylko potwierdzają.

Pechowcy sezonu – THE BLUES

Długo zastanawialiśmy się kogo umieścić w tej rubryce. Wahaliśmy się między REGENERUJ.PL i Niebieskimi. Regenerowcy ze względu na tylko dwa punkty straty do mistrzowskich zespołów. Zdecydowaliśmy jednak, że pojawi się tu The Blues. Niebieskich dopadł pech – pech przegrywania meczów, w których powinni zdobyć co najmniej punkt. Tak było przeciwko Furduncio Brasil, gdy prowadzili 2:1 do przerwy czy przeciw Group One, gdzie finalnie było 4:3, ale to oni prowadzili przez całe spotkanie. Także kiedy remisowali po 20 minutach z BGK 2:2, a ostatecznie skończyło się na 2:5 i z Acerem 3:3, by przegrać 3:5. Panowie, trzeba czym prędzej zdjąć tę klątwę!

Szóstka sezonu

Piotr Karpiński - Bramkarz Group One był jedną z najjaśniejszych postaci swojej drużyny. 80% obronionych strzałów i 100% frekwencja – to jest postawa wzorowa! Znakomite zawody Piotrek zagrał m.in. przeciwko BGK, kiedy obronił aż 18 strzałów! Koledzy z zespołu są mu winni skrzynkę…czegoś dobrego, bo bez niego sukcesu w tym sezonie by z pewnością nie było!

Alan Stępniewski - Druga ważna persona po Piotrze, która miała znaczy wkład w mistrzostwo GROUP ONE. Oczywiście nie zapominamy o pozostałych, ale Alan mimo swego charakterystycznego stylu, generował także liczby. 20 goli i 8 asyst to wkład w połowę goli strzelonych przez Mediowców.

Tomasz Mozga - Pan „Napadzior” przez wielkie N. Są rzeczy pewne – śmierć, podatki i gole Tomka. Tomek w każdym zimowym spotkaniu pokonywał bramkarza rywali. Szczególnie źle wspominać go będzie Przemek Pichor, który przyjął aż pięć sztuk. Wtedy cała drużyna rozegrała koncert, bo Acer przegrał aż 1:12.

Łukasz Skwarko - Kiedy wspominamy o Łukaszu, przychodzi nam na myśl jedno słowo-klucz – ambicja. Pokazał ją w ostatniej kolejce, kiedy walczył o miano króla strzelców. Regeneruj.pl mierzyło się z The Blues. Łukasz zauważył, że Niebiescy mają problemy kadrowe i są podmęczeni sezonem, więc postanowił wykorzystać szansę. Jeden, drugi, trzeci gol i pojawiła się możliwość na tytuł. W końcu Łukasz w ostatniej minucie strzelił 22 gola w sezonie i zrównał się rekordem z Tomkiem z BGK. Szacunek także dla całej drużyny, która w tym meczu pracowała na ten sukces!

Marcin Łyczkowski - Marcin w tym sezonie starał się jak mógł, by dociągnąć na barkach swój zespół do mistrzostwa. Nawet w kluczowym spotkaniu z ORA WARSZAWA został wybrany MVP drużyny. Liczba gwiazdek za najlepszego gracza meczu wygląda równie okazale jak we fladze USA. Grający z piątką boczny obrońca uzbierał także aż 17 trafień! Czyżby Marcina możnaby nazwać elitligowym Danim Alvesem?

Filip Domagalski – „10” na plecach w przypadku tego zawodnika zobowiązuje. Nie dość, że coś strzeli, to jeszcze poda. Jak mawiał poeta - „coś nie coś potrafi”. A na poważnie – Filip ma bardzo udany sezon i to on był dyrygentem Zielonych, którzy wylądowali na V miejscu. Czujemy, że Filip z kolegami wiele nam jeszcze pokażą.

ELIT V LIGA

Drużyna sezonu – BENEFIT SYSEMS

Wszyscy zawodnicy Niebieskich dali z siebie maksa. Począwszy od Pawła, Mateusza w bramce, po Krystiana, Radka, Jarka, czy Rafała. Moglibyśmy tutaj zachować się niczym Tomasz Hajto z FC Kaiserslautern i wymienić całą drużynę, bo nie dość, że Panowie przychodzili wąskim składem, to jeszcze za każdym z nich stała jakość. W pełni zasłużone mistrzostwo i złote medale, które zawisną już niedługo na ich szyjach. Tak jest!
Na plus wyróżnilibyśmy także ekipę PIT-Radwar, która do ostatniego spotkania biła się o podium. Ostatecznie Mateusz i koledzy sięgnęli po trzecie miejsce, dzięki remisowi właśnie z Niebieskimi. Zbrojeniowcy zaliczyli znakomity powrót/debiut do rozgrywek.

Zawód sezonu – CLEANING CREW i EXPLO FC

Od obu ekip wymagaliśmy nieco więcej. Żółte Pasiaki już na dwie kolejki przed końcem nie mogły liczyć na medale. To był sezon w kratkę dla Maćka, Radka oraz pozostałych kolegów. Raz potrafili pokonać silne RKS Huwdu, by później przegrać z Compensą. Wciąż młody skład musi zebrać doświadczenie, by wrócić do walki o czołową trójkę.
Natomiast EXPLO FC w grze o brąz rozdawało karty. Po dziewiątej kolejce było na trzecim miejscu. Ostatecznie Błękitni przegrali na samym finiszu z Alea Iacta Est i przyzwoity sezon zakończyli dopiero na V lokacie. Pozostaje niedosyt, bo medal był na wyciagnięcie ręki, ale przynajmniej wiecie Panowie nad czym popracować w przyszłości.

Wydarzenie sezonu – RKS HUWDU na podium

Nie oszukujmy się - dla nas to spore wydarzenie. Ekipa w Czarnych Koszulkach zazwyczaj lądowała bliżej dołu tabeli niż podium. Tym razem Adrian, Paweł i Arek mogą zbić sobie piątki, bo nawiązali do sukcesu sprzed dwóch lat. Wtedy to w debiutanckim sezonie sięgnęli po srebro. Brawo Panowie, gratulujemy i czekamy na więcej!

Pechowcy sezonu – ALEA IACTA EST

Biali przez chwilę byli brązowymi medalistami ELIT V Ligi, lecz ostatecznie z podium zrzucili ich wspomniani PIT-Radwar. Za Marcinem, Piotrkiem oraz Michałem dobre trzy miesiące. Ocenilibyśmy je właśnie na „czwórkę”. Może dodalibyśmy nawet plusa na zachętę. Były momenty wspaniałe, jak mecze np. z Explo FC, Benefit Systems czy RKS Huwdu, ale do ostatecznego sukcesu zabrakło pokonania Wojskowych, bo to właśnie bezpośredni mecz (3:6) zaważył o trzeciej lokacie.

Szóstka sezonu

Mateusz Latuszek - Golkiper nowoczesny. Nie dość, że fachowiec w bramce, to jeszcze doskonale gra nogami rozprowadzając akcje zespołu. Rywale często podkreślali, że gdy Mateusz jest na boisku, mają poczucie grania o jednego mniej. Najbardziej zapamiętany zostanie przez RKS Huwdu. Wtedy zaliczył 16 interwencji i jakże ważne czyste konto!

Rafał Abramczuk - Niepozorny, ale wiele znaczący dla ekipy Benefit Systems zawodnik. Rafał ma fantastyczny czas za sobą. Przemawiają za tym także liczby. Został najlepszym strzelcem z 18 golami oraz wspólnie z Adrianem z RKS’u Elit Asystentem z 10 kluczowymi podaniami. Kiedy Rafał jest w formie, cała drużyna włącza wyższy bieg.

Marcin Szatkowski - Jeden z samurajów biegających po naszych boiskach. Marcin wyróżnia się nie tylko uśmiechem przy linii bocznej, lecz także finezyjną grą. Takich zawodników lubimy oglądać. Jego zagrania napędzały AIE. Czwarte miejsce jest jego sporą zasługą.

Piotrek Maleńczak - Drugi z samurajów AIE. Także niepozorny jak Rafał z Benefit Systems, ale waleczny i nieustępliwy. Piotrkowi zabrakło szczęścia, by uwieńczyć sezon którąś z nagród. Mało brakowało, ale wierzymy w jego sportową złość i że na wiosnę zdominuje jedną z klasyfikacji.

Adrian Wiktorowski - Pewny siebie i swoich umiejętności. Adrian jako kapitan RKS Huwdu musiał się znaleźć w naszym zestawieniu. Mózg ekipy. Aż pięciokrotnie był wybierany przez nas najlepszym graczem meczu. Na pewno na dłużej pozostanie nam w pamięci występ przeciwko Explo FC, gdy zaliczył 2 gole i 2 asysty.

Mateusz Kędzierski - Ważny element w składzie PIT-Radwar. Jego piątka na plecach może nieco zmylić. Zazwyczaj taki numer przejmują stoperzy, Mateusz jednak często w tym sezonie brał się za rozgrywanie lub strzelanie goli. Na swoim koncie miał passę dwóch hat-tricków z rzędu z Compensą i AIE.

ELIT VI LIGA

Drużyny sezonu - ENERGYNAT

Panowie wrócili z Dubaju i wnieśli mnóstwo słońca do ligi. Od remisu z OVB 1:1 zanotowali passę sześciu zwycięstw, w tym okazałe z ETV Ulubioną 13:3. Sześć punktów przewagi nad drugim Mantyks.pl pokazuje pełną dominację w zimowych rozgrywkach. Rozprężenie przyszło dopiero na koniec. Wówczas Panowie od energii słonecznej odpuścili i na finiszu sezonu zanotowali porażkę z Moonfox. Zrzućmy to na to, że Pomarańczowi pewni mistrzostwa postanowili przedłużyć sobie okres regeneracji przed nowym sezonem i nie grali na 100% ;)

Zawód sezonu – COCA COLA HBC

Czerwoni nas nieco oszukali, dlatego w ich przypadku odczuwamy lekki zawód. Jakub w pierwszym podcaście w tym roku mówił, że Coca Cola HBC to drużyna na wyższym poziomie. Rzeczywiście po pierwszych pięciu spotkaniach można było tak pomyśleć. Jednak druga połowa rozgrywek w ich wykonaniu jest niemal całkowicie do zapomnienia i wykreślenia w dzienniczku. Wszystko zaczęło się od porażki z Energynat 6:9, a później cały misterny plan poszedł… wiadomo gdzie. Porażki z Kukuła Disco, OVB Warszawa i AGFA. Szóste miejsce to przeciętny wynik jak na zespół, który w połowie sezonu był w czołówce.

Wydarzenie sezonu

Punkty między przedostatnią drużyną a trzecim miejscem. Ależ to była wyrównana liga! Takich emocji nam trzeba! Kukuła Disco do brązowej Piłkawki na koniec sezonu straciła zaledwie sześć punktów, a każdy mógł wygrać z każdym. Zresztą w bezpośrednim starciu obu tych ekip górą byli ci z dziewiątej lokaty. Sytuacja przez całą zimę na podium poza drużyną Energynatu zmieniała się jak w kalejdoskopie. Ostatecznie to Mantyks.pl i Piłkawka wylądowały na miejscu drugim i trzecim.

Pechowcy sezonu – AFC WARSZAWA

Tu aż się prosi o zanucenie pieśni wielkiego polskiego piosenkarza, Rafała Brzozowskiego, pod tytułem„Tak blisko”. AFC Warszawa może pluć sobie w brodę, bo medal w tym sezonie był do zgarnięcia. O trzy punkty naszych zagranicznych przyjaciół wyprzedził Mantyks.pl, a o miejscu w TOP3 decydowała (UWAGA!) liczba strzelonych goli. Piłkawka miała tylko o trzy trafienia więcej i to ona odbierze brązowe krążki. Ależ to były emocje! Tym razem piłkarska matematyka zwyciężyła ;)

Szóstka sezonu

Patryk Pietrzak - Bramkarz Energynat jak wszyscy jego koledzy ma za sobą niezwykle udaną rundę. Jego zespół sięgnął po złoto, dowodził najlepszą obroną w sezonie, a sam miał najwyższą procentową skuteczność interwencji. Do tego jeszcze dwie strzelone bramki. Niczym Hans-Jörg But pokonał swoich vis a vis kolegów z Coca Coli i ETV Ulubionej. Patryk dołącza do grona bramkarzy kompletnych.

Rafał Matyjaszczak - Naczelny napadzior Coca Coli HBC. W 10 grach ukuł 24 goli. Jak na weterana naszych boisk przystało próbował brać na barki cały zespół, jednak niestety nic z tego nie wyszło, ale na osłodę zostaje statuetka króla strzelców.

Łukasz Rysz - Łukasz przyzwyczaił nas do zgarniania nagród. Tym razem wybieramy go jako przedstawiciela ekipy Moonfox. Zielono-czarni mają za sobą słodko-gorzki sezon, ale my doceniamy Wasze działania przy Międzyparkowej 4 i dlatego Łukasz musiał znaleźć się w tym zestawieniu. 29 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, siedmiokrotnie wybierany kluczowym zawodnikiem drużyny – takich statystyk nie da się podważyć.

Bartosz Czarnecki - Rozgrywający, asystent, obrotowy. Tak powinien na wizytówce mieć napisane Bartek. Jego zagrania pomiędzy linię obrony wielokrotnie sprawiały, że nasze ręce same składały się do oklasków. Stąd wcale nie dziwi nas, że to Bartek sięgnął po miano najlepszego asystenta.

Piotr Kumorek - Barwna postać ETV Ulubionej. Równie barwna jak niektóre szoty w tej znanej „klubokawiarni”. Piotrek starał się jak mógł w tym sezonie, by wraz z kolegami zgarniać komplety punktów, ale i w tym sezonie Ulubiona zagrała zaledwie na 40% swoich możliwości. Ach, co by było, gdyby zagrali na 100%? Piotrek zdobywa króla strzelców, Ulubiona zakłada złote medale, a wszyscy tańczą i biją brawo... Wierzymy, że taki scenariusz zrealizuje się na Wiosnę!

Alexander Jaskólski - Brakowało nam go na początku sezonu. Nazwiska Alexa próżno było szukać wśród najlepszych strzelców. Jednak ta niebezpieczna #9 wolno wchodziła z AGFĄ do wyższej ligi. Później jednak odpalił, a dwa mecze z rzędu z trzema golami na koncie były wisienką na torcie w jego wykonaniu. Gdy tylko pojawia się na murawie to jego ekipa zyskuje na przebojowości – mamy nadzieję, że dalej będzie napędzał kolegów do bardziej śmiałej gry.

ELIT VII LIGA

Drużyna sezonu - AROMASE

Aromase pokazało klasę. Tym rymem oddamy to, co zrobili Zieloni. Nie dość, że zakończyli sezon bez porażki, to jeszcze dzięki nim znaczna część naszych elitligowych zawodników chodziła ze zdezynfekowanymi rękoma – raz jeszcze dzięki za gifty!. Wracając jednak na boisko, Panowie z Aromase przychodzili na każde spotkanie przygotowani z gotowym planem. Trener przy linii bocznej miał rozpisany skład, taktykę i cechy wolicjonalne. Brakowało jedynie strzelców bramek i minut. To się nazywa profesjonalne podejście! Teraz czas udowadniać medalowe aspiracje na wyższym poziomie.

Zawód sezonu - NAVIGAL

Myśleliśmy, że Czarno-zieloni staną na podium. Wiele na to wskazywało. Początek był naprawdę obiecujący, nawet w meczu z XTB, gdzie prowadzili do przerwy, ale ostatecznie przegrali jedną bramką. Jednak w kluczowym momencie sezonu, gdy trzeba było oddzielić chłopców od mężczyzn, Navigal zaliczył dwie porażki. Dość niespodziewana porażka z Mettler Toledo ostatecznie zepchnęła Grześka, Stanleya i Tomków z podium, a marzenia o medalach zostały przesunięte na kolejną rundę.

Wydarzenie sezonu – Derby Brokerów dla X-TRADE BROKERS

W czwartej kolejce byliśmy świadkami meczu, na który czekała cała branża traderów. Zwycięzca zbierał wszystko i mógł szczycić się zwycięstwem przez najbliższe miesiące. O tym jak ważne było to spotkanie dla Match Trade świadczy liczba zwołanych zawodników. Granatowi mogli wystawić co najmniej dwie szóstki. XTB przyszło w podstawowym, dość skromnym garniturze i pokazało, że liczy się jakość, a nie ilość. Ostatecznie to Biali triumfowali 6:2, a ten wynik nakręcił ich do kolejnych wygranych i doprowadził do trzeciego miejsca.

Pechowcy sezonu – GETIN BANK

Bankowców wrzucamy jako pechowców, bo niewiele brakowało, a w debiutanckim sezonie znaleźliby się na podium. Maciek, Dominik i Michałowie potrafili postawić się srebrnym i brązowym medalistom. By znaleźć się w czołowej trójce zabrakło jednej wygranej! Z przebiegu sezonu chyba najbardziej szkoda spotkania z Mettler Toledo z pierwszej kolejki. Wówczas Bankowcy prowadzili 2:1, ale ostatecznie to Niebiescy wygrali 5:3.

Szóstka sezonu

Michał Kędzierski – Michał w debiutanckim sezonie miał trudnych rywali, z którymi przyszło mu konkurować o tytuł Króla Bramkarzy, ale po 10 kolejkach okazało się, że to on był górą! Nie dość, że wykręcił najlepszą średnią skutecznych interwencji to w dodatku jego GETIN BANK stracił zaledwie 20 goli – najmniej w całej lidze! Mimo wszystko przypuszczamy, że Michał wolałby wpuścić trochę więcej strzałów, ale założyć na szyi brązowy medal.

Przemek Lik - Kapitan X-TRADE BROKERS ma za sobą bardzo udane rozgrywki. Nie dość, że jego zespół sięgnął po brąz, to jeszcze zbudował stały i solidny skład, a z tym bywało różnie w poprzednich rozgrywkach. Przemek może nie wykręca przesadnie spektakularnych liczb, ale jego obecność na boisku jest kluczowa dla utrzymania taktycznego rygoru wśród kolegów, a w tym jest niezastąpiony. Brawo Przemek, brawo XTB!

Jacek Białas - Doświadczony zawodnik Oerlikonu wprowadził Szaro-czerwonych na salony. Dowodzona przez niego defensywa spisywała się bez zarzutów, a Jacek doskonale potrafił rozprowadzić piłkę. Jego zagrania zewnętrzną częścią stopy są już legendą wśród graczy ELIT LIGI i przypominały nam niejakiego Ricardo Quaresmę. Dlatego czekamy na szybki powrót do zdrowia, bo nikt w tej lidze nie ma takiego zewniaka jak Ty Jacku!

Kacper Kaszuba - Elitligowy David Beckham. Kacper na szyi ma tatuaż bardzo podobny do tego, jaki nosi były skrzydłowy Manchesteru United, Realu czy Milanu. Niezwykle ambitnie podchodził do swoich obowiązków. Jego motywacja była czasem aż nadto wyraźna. Jednak co by nie mówić, Kacper na swoich barkach jak Atlas zaniósł Aromase na szczyt. Artur i Daniel wychowują godnego następcę ;).

Gigy Ndakiza - Był David Bekckham. Jest elitligowy Paul Pogba. Gigy swoim balansem ciała wprowadził niejednego obrońcę w maliny. Jego forma rosła z meczu na mecz, a kwintesencją było spotkanie z Menard, gdzie wpakował rywalom aż 5 goli! Gigy w tym sezonie był niezwykle regularny. W każdym spotkaniu zapisał się na liście strzelców, a do tego dorzucił 6 asyst. Cóż powiedzieć więcej? Zawodnik kompletny… a przy okazji zawsze uśmiechnięty 

Jan Kowalski - Kolejny charakterny zawodnik, który bardzo szybko daje się zapamiętać. O tym, że nie lubi odpuszczać, odczuliśmy na każdym kroku. Także, gdy walczył o najlepszego asystenta. Skrupulatnie i dokładnie sprawdzał, czy zapisaliśmy jego wszystkie podania. 14 asyst sprawiło w końcu, że to on sięgnął po to miano. Dlatego śmiało w podsumowaniu zimy może wpisać sobie duży plus.

ELIT VIII LIGA

Drużyna sezonu - GERIATRIC

Zaskoczyli wszystkich, nawet samych siebie! Tak przynajmniej mówił nam w rozmowach kuluarowych jeden z napastników Pomarańczowych. Od trzeciej kolejki „Dziadki” rozpoczęły marsz zwycięstw. Szczególne wrażenie robią te nad BOŚ Bankiem aż 10:0 i 6:1 z HTH Recruitment. Mariusz i koledzy skutecznie blokowali w tych meczach jakiekolwiek granie rywalom. Jasno trzeba to powiedzieć - cały zespół zasługuje na wyróżnienie. Każdy dawał z siebie 100%, nie było słabszych ogniw, dlatego złoto w pełni zasłużone, choć do pełni „szczęścia” brakuje zwycięstw z drużynami, które oddały walkowera. Mimo wszystko Well done Dziadki!

Zawód sezonu – HTH RECRUITMENT

W Biało-granatowych widzieliśmy drużynę na podium. Po pierwszej części sezonu znajdowali się nawet na pierwszym miejscu z 11 punktami. Jednak druga połówka w ich wykonaniu była znacznie słabsza. Pytanie czy przy stole też tak mają z drugą połówką? 4 punkty w 5 kolejnych spotkaniach pozwoliło im wylądować ostatecznie na czwartej lokacie. Panowie, nie dąsajcie się. My wiemy, że po prostu stać Was na więcej.

Wydarzenie sezonu - Nikt nie chce mistrzostwa

W ostatniej kolejce o miano drugiej drużyny rywalizowały ekipy BOŚ Bank i DASOFT IT. Zieloni źle weszli w mecz, a później szereg błędów doprowadził do porażki z Mazowszem serce Polski. Wtedy było jasne, że wygrana DASOFT IT z SOHO sprawi, że to oni będą na drugim miejscu. Jednak Technologowie do przerwy przegrywali 0:1 z Fioletowymi. Wtedy mieliśmy poczucie, że żadna z obu drużyn nie chce dostać srebrnego medalu. Ostatecznie losy spotkania wzięli w swoje ręce, a nawet nogi – Oskar, Szymon i Paweł, i sprawili, że to Biali niespodziewanie wylądowali na drugim miejscu!

Pechowcy sezonu – Mazowsze serce Polski

Nazwiemy ich pechowcami, dlatego że Panom w Czerwonych koszulach zawsze brakowało czegoś (być może właśnie szczęścia), by wygrać spotkanie. Jak równy z równym walczyli z HTH RECRUITMENT, SPICY MOBILE, czy WHITE STAR Real Estate. Pech dla Mazowsza SP polega na tym, że sezon zimowy się już zakończył, bo widać było, że Urzędnicy łapią formę, a na własnej skórze poczuli to zawodnicy Soho i BOŚ Banku.

Szóstka sezonu

Damian Rzepiejewski – W tym miejscu powinniśmy wskazać wyróżniającego się bramkarza i poniekąd tak jest, ale Damian jest na co dzień raczej pomocnikiem, a nie golkiperem. Przewrotnie to on zasługuje na wyróżnienie na tej pozycji, bo w aż w 7 meczach ratował z opresji swoich kolegów z DASOFT IT wcielając się w rolę ostatniego obrońcy. Swoimi interwencjami w takich meczach jak ten z BOŚ BANK czy z CSWP Audyt walnie przyczynił się do zdobycia srebrnych medali, a kto wie – może gdyby między słupkami rozegrał cały sezon to zasłużyłby też na statuetkę Króla Bramkarzy ;)

Kamil Pędzich - Stoper z inklinacjami do gry ofensywnej. Czesiu Michniewicz takich zawodników lubi. My w sumie też. W ośmiu spotkaniach Kamil brał udział przy 17 golach swojej drużyny. Do tego aż trzykrotnie zgarniał miano najlepszego zawodnika meczu. Dlatego Kamila śmiało możemy nazwać ostoją HTH Recruitment.

Przemek Woźniak - Top scorer. 23 gole to dorobek godny napadziora. Przemek potrafił skarcić najlepszych w naszej lidze. Najwięcej ukąsił przeciwko SOHO. Wówczas Fioletowi przyjęli aż 5 bramek. Na wyróżnienie zasługuje precyzyjne uderzenie koło słupka z rzutu wolnego. Przemo na plecach ma #15. Czyżby to był jego cel minimum strzelonych goli na wiosnę? My przewidujemy, że jeśli będzie w takim gazie jak w trakcie zimowego sezonu, to spokojnie przebije tę liczbę.

Mateusz Chojnowski - Elitligowy Adama Traore. Zielona koszulka z numerem 77 opinała Mateusza tak mocno, jak duże były jego chęci do strzelania kolejnych bramek. Mateusz był ważnym ogniwem Zielonych. Zapewne ten ambitny zawodnik czuje niedosyt, bo niewiele zabrakło, by powalczyć o koronę króla strzelców, ale brązowy medal może być pocieszeniem za zimowy sezon, w którym nie brakowało zwrotów akcji.

Dawid Borkowski - Dawid prezentuje się bardzo dobrze zarówno przed kamerą, jak i na boisku. Był motorem napędowym DASOFT IT. Pierwsze miejsce i 29 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej oddaje to w pełni. Do tego trzy raz zgarnął tytuł MVP. Jego wybryki na długo zapamiętają gracze ARUP. Wówczas Dawid zaliczył dwa hat-tricki w golach i asystach!

Marek Oleszkowicz – Marka umieszczamy w tym zestawieniu z kilku powodów. Po pierwsze - bramki, bo w końcu napastnika rozlicza się z tych zdobyczy. 13 trafień to niemalże połowa tego co zdobył cały ARUP, który delikatnie mówiąc, zawiódł nas lekko. Po drugie - urzekły nas jego słowa – „Wolę wygrywać i strzelać mniej, niż być w czołówce strzelców i zajmować ostatnie miejsce”. Właśnie takich piłkarzy cenimy i lubimy. Po trzecie - Marek był naprawdę wyróżniającą się postacią na tle całej ligi.

ELIT IX LIGA

Drużyna sezonu - DPD

Czerwone Diabły po tym jak pokonały w 6. kolejce 3:2 Carsmile nie oddały prowadzenia w tabeli. Chociaż zaliczyli wpadkę z ATOS, to w ich poczynaniach wciąż czuć było pewność. Mieszanka młodości Daniela, Norberta z doświadczonymi Wojtkiem i Marcinem przyniosła oczekiwany rezultat – mistrzostwo i bez zawahania tytuł drużyny sezonu. Składamy najszczersze gratulacje Panowie!

Zawód sezonu - WEDEL

Po Czekoladkach obiecywaliśmy sobie więcej. O perypetiach zespołu mówiliśmy i pisaliśmy wielokrotnie, więc nie ma co się powtarzać. Jednak czuliśmy, że Artur, Marek, Roman i Jarek dzięki boiskowemu obyciu mogą zaprowadzić zespół na miejsce medalowe. Szczególnie, że przebłyski były jak przeciwko Carsmile czy Stanley B&D. Szóste miejsce dla takiej ekipy to za mało. My w Was wierzymy i liczymy, że na wiosnę pudło to minimum!

Wydarzenie sezonu - Stanley B&D na podium i Arcadis na 5. miejscu

Śrubokręty naszych ekspertów – Jakuba i Patryka - zaskoczyły niczym zima drogowców. Jednak w tym przypadku było to bardziej na plus. Czerwoni dzielnie zbierali punkty, co pozwoliło im zdobyć brąz. Ważna w kontekście całego sezonu okazała się wygrana z Ekypconem 2:0. Jak się później okazało był to bezpośredni pojedynek o miejsce w TOP3.
Drużyna Arcadis napawa nas dumą. Nie tak dawno „piłkarski kopciuszek”, dziś prawdziwi waleczni gladiatorzy. 17 punktów, w tym 5 zwycięstw i jakże okazałe z Riders Express (5:1) budzą podziw. Drużyna budowana step by step wokół Patryka czy Kuby ma szansę i zapewne też apetyt na więcej w nowej rundzie. My się już nie możemy doczekać, żeby zobaczyć Pomarańczowych, bo czujemy, że będą w sztosie!

Pechowcy sezonu - EKYPCON

Młodzi, wybiegani i z fantazją – tak krótko można opisać Ekypcon. I właśnie ta fantazja za bardzo poniosła ich w tym sezonie. Panowie i Dominika wyrastali na jednego z faworytów ELIT IX Ligi, jednak w meczach z DPD, Carsmil, czy Stanley B&D za bardzo byli uzależnieni od swojego napastnika - Filipa Rejznera. Ostatecznie czwarte miejsce nie jest złe, ale dwa punkty więcej mogły dać podium. Stąd można mówić o pechu. Szkoda meczu z wicemistrzami, bo Pomarańczowi prowadzili do przerwy 2:1, by ostatecznie zremisować 3:3.

Szóstka sezonu

Karol Wrzoskiewicz - Zapora nie do przejścia w bramce DPD. Ile Karol znaczył dla Czerwonych, niech świadczy fakt, gdy zabrakło w meczu ATOS. Jak się skończyło, wszyscy wiemy – porażką 5:8. 84% obronionych strzałów nawet na dziewiątym poziomie to niebywały wyczyn. Plus jeszcze trzy czyste konta. Brawo Karol!

Dominika Ostrowska - Liderka drużyny EKYPCON. Niezwykle wyróżniająca się postać w całej lidze. Uśmiech, charyzma i komunikacja to słowa kluczowe w słowniku Dominiki. Czwarte miejsce w wykonaniu Pomarańczowych to jej duża zasługa. Ta ambitna piłkarka gra w obronie, ale nie przeszkodziło jej to w zdobyciu 7 bramek i 6 asyst. Panowie, uczcie się!

Daniel Pyza - Lider, na którego plecach opierała się cała gra DPD. W sytuacjach, gdy nie szło Czerwonym, piłka była kierowana do niego i wszyscy czekali na jego magiczne zagranie. Zazwyczaj było to uderzenie z dystansu lub drybling między trzema lub czterema zawodnikami. Podsumowaniem tego sezonu w wykonaniu Daniela był ostatni mecz. Potrzebował zbudować przewagę nad rywalami i to zrobił, umieszczając piłkę w siatce aż siedmiokrotnie!

Karol Zaręba - W ekipie Carsmile moglibyśmy wyróżnić kilku zawodników – Dominika, Krzyśka, Radka, czy Arka. Jednak postanowiliśmy wybrać Karola za jego wszechstronność i fakt, że wtedy, gdy drużyna potrzebowała jego trafienia, on to zawsze robił. Lubiący wchodzić w drybling, ale też uderzyć zza pola karnego. Jego strzały „spod nogi” nie raz zaskakiwały golkiperów przeciwników. Na pewno jedna z wyróżniających się postaci w całej lidze.

Szymon Świątkowski - W przypadku Szymona nie można nie wspomnieć o Pawle. Dlatego Panowie obaj są po sobie w naszej liście. Pod koniec lat 90-tych w kinach królowała animacja – Toy Story. Szymon to taki Buzz Astral, a Paweł to Chudy. Nawet posturą obaj przypominają tych bohaterów. Jeden bez drugiego nie jest do końca sobą na boisku. Obaj mieli ogromny wpływ na sukces Stanley B&D. Oczywiście nie zapominamy też o Sławku i pozostałych kolegach.

Paweł Klaczyński - Nasz Szeryf Chudy. 15 asyst w sezonie to znakomity dorobek. Paweł wykreował 1/3 bramek strzelonych przez Śrubokręty. Jego uniwersalność to skarb dla Czerwonych. Paweł grał zarówno z przodu, jak z i tyłu. W momencie, gdy drużyna się cofała, ten wkraczał do akcji na drugiego stopera obok Alberto, natomiast kiedy trzeba było zaatakować, wchodził między linię jako kreator gry.