Pracowite pszczółki wyssały energię przeciwnikom
Wyssani z energii zawodnicy PGE S.A. odnieśli dzisiaj wysoką porażkę. Pomimo dobrych intencji zostali boleśnie pożądleni przez Pszczółki przez co dalej utrzymują niechlubną passę meczów bez zwycięstwa. W szeregach żółto-czarnych wszystko działało jak w szwajcarskim zegarku. Po dwóch porażkach wynikającym z niestabilengo składu Paweł Wiśnioch wstrznął kolegami ! Wyjaśnił, że nie będzie swoim nazwiskiem sygnował kolejnych porażek.
Zmotywowani żółtoczarno zaczęli od efektownej akcji Macieja Cendorowskiego, który minął jednego rywala i oddał potężny strzał tuż przy słupku bramki Jarka Kuczyńskiego. Dwie minuty później było już 2:0, a autorem gola był Dominik Rajca. Młody napastnik RUVILLE biegał w tym spotkaniu jakby przed meczem zaistalował trzecie płuco ! Raz za razem napędzał akcje ofensywne, po czym na pełnej prędkości wracał się do obrony i rozbijał ataki Energetycznych. Dwa gole i dwie asysty na koncie tego zawodnika potwierdzają jak ważny jest to element w układance samochodziarzy. Dwubramkowe prowadzenie utrzymało się do końca pierwszej połowy, ale naprawdę ciekawie zrobiło się dopiero w drugich 20 minutach.
Wspomniany wyżej zawodnik RUVILLE świetnie rozpoczął drugą odsłonę. Najpierw strzelił kolejną bramkę, a po chwili asystował przy trafieniu Grzegorza Maczulskiego. Jeśli ktoś interesuje się naszą rodzimą Ekstraklasą to na pewno pamięta gol Tomasza Brzyskiego z meczu przeciwko Lechowi Poznań w zakończonej w grudniu fazie jesiennej. A jeśli nie to luki luki Dokładnie w takim samym stylu Marcin Górka pokonał Artura Lenarcika ! Jak mawia klasyk - to niewiarygodne jak można zepsuć dośrodkowanie :) Piękna bramka, gol marzenie. Szkoda tylko, że jedyna dla energetyków z Mysiej w tym meczu.
W 34 minucie Rajca wykłada piłkę Patrykowi Karczmarkowi, a ten podwyższa prowadzenie Pszczółek. Ostatnie minuty to rozładowane baterie czerwono-czarnych i dwie bramki w wykonaniu ich oponentów. Czyżby doświadczeni energetycy traktowali już ten sezon jako rozbiegówkę przed zawsze udaną WIOSNĄ? Być może zależy im na ograniu z lepszymi przeciwnikami i wystąpieniu, od połowy kwietnia na niższym poziomie? Wtedy, na poziomie begginers, mogliby być czarną perłą, może nawet z Mozambiku :)
Damian Ambrochowicz