Bój o pierwsze ligowe punkty
Wyrównana pierwsza połowa i jednostronna druga. W rywalizacji drużyn, które przed czwartkową kolejką wciąż czekały na swoje pierwsze punkty w sezonie, PHILIP MORRIS okazał się wyraźnie lepszy od ekipy NOBLE BANK, ogrywając ją 5:2.
Oba zespoły na początku rozgrywek ELIT Szóstki II Ligi zaliczyły falstart. PHILIP MORRIS uległ beniaminkowi NOVILION CONSULTING, zaś NOBLE BANK poniósł dwie bolesne porażki - z PIT-RADWAR i nc+. Oznaczało to, że przed czwartkowym spotkaniem wola przełamania złej passy była niezwykle silna u jednych, jak i drugich.
Tyle że "bankowcy" od początku sezonu zmagają się z kłopotami personalnymi. Brak klasowego golkipera, jakim w poprzednich sezonach był Bartek Golba, duża rotacja w składzie, nieobecności - to wszystko sprawiało, że ekipie NOBLE BANK ciężko jest wyjść na prostą.
Ekipa PHILIP MORRIS tę słabość rywala wykorzystała bezwzględnie. Widząc niezdecydowanie i chaos w rozgrywaniu akcji, "nikotynki" ruszyły do natychmiastowych ataków. A te przyniosły efekt szybciej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Już w pierwszej minucie z rzutu wolnego trafił bowiem Bartosz Maury. Gdy pięć minut później kolejne trafienie dołożył Piotr Kalinowski, wydawało się, że mecz będzie miał jednostronny przebieg. NOBLE BANK szybko jednak ze strat się otrząsnął i zmobilizował do walki o pierwsze ligowe punkty. Po pięknej zespołowej akcji i celnym strzale Karola Sawickiego w ostatniej minucie pierwszej połowy zdobył kontaktowego gola i wydawało się, że może zawalczyć o coś więcej.
Niestety dla widowiska, "bankowców" tego wieczoru stać było na wyrównaną walkę tylko przez pierwsze 20 minut gry. W drugiej części dominowali już gospodarze. na bohatera spotkania wyrósł Bartosz Maury, który przejął rolę snajpera - do trafienia z pierwszej połowy, po przerwie dołożył kolejne dwa, a gol Piotra Kalinowskiego w 40. minucie dobił przeciwnika.
PHILIP MORRIS przełamał się i o kolejne zdobycze punktowe powinno być już łatwiej. W gorszej sytuacji jest NOBLE BANK, ale i ekipa Karola Sawickiego powinna niedługo wyjść na prostą. Trzymamy kciuki!
Piotr Wesołowicz