WEDEL - BBA 2:2 (1:0) rzuty karne 3:2
PÓŁFINAŁ o miejsca I-IV
Zadecydowały karne!
40 minut rywalizacji nie wystarczyło, by wyłonić finalistę ELIT Szóstki III Ligi. W czwartkowym półfinałowym starciu piłkarze WEDLA i BBA rozstrzygnęli kwestię awansu dopiero w serii jedenastek.
Bohaterem serii rzutów karnych okazał się bramkarz ekipy WEDEL - Cezary Sowiński. To właśnie Cezary w trzeciej serii jedenastek, gdy obowiązywała już zasada "nagłej śmierci", wybronił strzał Huberta Grzywacza i dał swojej drużynie upragnione zwycięstwo. Chwilę po udanej interwencji utonął w ramionach kolegów. Dzięki niemu WEDEL w przyszłym tygodniu zagra mecz, którego stawką będzie awans do wyższej klasy rozgrywkowej.
Najwięcej emocji - z wiadomych względów - wzbudziły jedenastki, ale równie ciekawe było samo spotkanie. Niezwykle wyrównane, bo w półfinale naszych biznesowych rozgrywek zmierzyły się ze sobą druga i trzecia drużyna w tabeli.
Początek ich bezpośredniego starcia był chaotyczny, ale pełen walki i ambicji. Obie ekipy wyszły z założenia, że ich celem jest przede wszystkim nie stracić gola, a dopiero potem myślenie o zdobyciu gola. W pierwszych 10 minutach zawodnicy stworzyli dwie groźne sytuacje strzeleckie - najpierw okazję na gola miał Marcin Rogowski z WEDLA, a po chwili rywali postraszył Michał Różycki z BBA.
Pierwszego, upragnionego gola strzelił w 17. minucie Piotr Jabłoński z BBA. Jego strzał z rzutu wolnego wybronił jeszcze Kamil Wojdyna, ale wobec dobitki był bezbronny. Piotr w geście triumfu zacisnął pięści i uniósł je do góry. To był pierwszy krok do finału! Tyle że po przerwie, w 31. minucie, stan rywalizacji pięknym strzałem wyrównał Jacek Głodek. Mecz zaczął się od początku - remis nie wchodził bowiem w rachubę, a rywalizacja musiała zakończyć się zwycięstwem jednej z drużyn.
Wiedział o tym Robert Ostrowski z WEDLA, który w 34. minucie potężnym strzałem dał swojej drużynie prowadzenia. Długo wydawało się, że taki wynikiem zakończy się to spotkanie. A mimo to, 15 sekund przed końcem (!) wyrównał Hubert Grzywacz. Radości nie było końca! Hubert dał swojej drużynie szansę na awans, ale w serii rzutów karnych to właśnie on był pechowcem, którego strzał zablokował Cezary Sowiński. Futbol bywa przewrotny...
Niemniej gratulacje za wielką walkę należą się obu ekipom. WEDEL za tydzień zagra o awans, a ekipa BBA wystąpi w finale pocieszenia.
Piotr Wesołowicz