Ostatni dymek
Ranga tego spotkania była niepodważalna, tabela ułożyła się w taki sposób, że Komputerowcy wygrywając zajęliby miejsce na najniższym stopniu podium, a Tytoniarze dzięki zwycięstwu mogliby zakończyć sezon mając przed sobą tylko jedną drużynę. Było więc o co walczyć.
PHILIP MORRIS przystępowało do tego spotkania po serii bardzo ciekawych zwycięstw, a zespół ACER odczuwał jeszcze niesmak po remisie z Czerwonymi Diabłami z AON, który pozbawił ich szans na mistrzostwo. Specjaliści z branży tytoniowej już od pierwszych minut atakowali bramkę Adama Panufnika. Piotr Kalinowski i Józef Beśka do spółki sprawili, że po 3 minutach mieliśmy już 2:0. Komputerowcy nie zamierzali, jednak być tłem dla poczynań rywali. Ofensywnymi akcjami dowodził Rafał Bryk, który zakończył mecz z drugim z rzędu hat-trickiem. Po raz kolejny nikt nie mógł znaleźć sposobu na Piotra Kalinowskiego. Kalina swoimi szybkimi nogami hipnotyzował rywali, po czym mijał ich bez większych trudności.
Tytoniarze to jednak nie tylko indywidualność w ataku, to bardzo dobrze ułożona drużyna, która wyzbyła się płochliwego sposobu bronienia jaki towarzyszył im przez ostatnie sezony. Zwiększenie defensywnych możliwości w połączeniu z zabójczym atakiem mogą być mieszanką, która w przyszłych rozgrywkach może dać prym w lidze.
ACER ostatecznie kończy rozgrywki w symetrycznym środku tabeli chociaż na pewno nie jest to miejsce, które satysfakcjonuje ten team. Jeżeli dobrze wykorzystają wakacyjną przerwę, to na pewno wrócą gotowi, aby bić się o mistrzostwo.
Zawodnik meczu: Piotr Kalinowski
Po tym meczu przywdziewa on koronę dla najlepszego strzelca, chapeau bas!
Damian Ambrochowicz