Espana, ole!
Po raz drugi w tym sezonie zwycięsko ze swojego boju wyszli zawodnicy NCR. W środę Grzegorz Sikora i spółka odprawili z kwitkiem SIKA, wygrywając 8:5.
Początek spotkania nie zapowiadał takiej kanonady bramek. Oba zespoły próbowały wyczuć się wzajemnie, sprawdzić swoje możliwości. Sygnał do ataku dał w 9. minucie gry Alejandro Valverde, który wykorzystał dogranie Daniela Lede i wepchnął piłkę do pustej bramki. Na odpowiedź trzeba było poczekać tylko kilkanaście sekund, bo błyskawicznie Petera Gordona pokonał Wojciech Ziemliński. SIKA poszła za ciosem i kilka minut później cieszyła się już z prowadzenia, a na liście strzelców zameldował się Paweł Kamecki. To rozdrażniło doświadczoną ekipę NCR, która ruszyła do boju. W 15. minucie pięknym strzałem popisał się Jacek Białas i na tablicy wyświetlił się rezultat 2:2. Chwilę później prowadzenie ekipie NCR dał Alejandro Valverde, a wynik pierwszej połowy kapitalnym uderzeniem z okolic środka boiska ustalił Marcin Piśkiewicz.
Dwubramkowa strata nieco zmobilizowała graczy SIKA. Ci ruszyli do ataków od gwizdka wznawiającego drugą część meczu, ale pierwsi bramkę zdobyli gracze NCR, a konkretnie Jacek Białas. Po chwili nadzieje Żółtym przywrócił Wojciech Walewski. Trzeba przyznać, że Seledynowi mieli w ciągu kilku kolejnych minut mnóstwo szczęścia. Ich rywale pudłowali w nieprawdopodobnych wręcz sytuacjach. Wreszcie jednak dopięli swego i na dziesięć minut przed końcem zmniejszyli stratę do jednej bramki. Gdy wydawało się, że do końca będą nas czekać ogromne emocje, o poziom ich zmniejszenia zadbali Alejandro Valverde i Daniel Lede, podwyższając wynik meczu. To nieco podcięło skrzydła Chemikom, których stać było tylko na jeszcze jednego gola. Ostatnie słowo należało jednak do Daniela Lede, który ustalił wynik na 8:5 dla NCR.
Zawodnik meczu: Alejandro Valverde
Hiszpan był niedościgniony dla obrońców przeciwnika. Wszędobylski, świetnie rozumiejący się ze swoim kolegą, Danielem Lede, zdobył hat-tricka, dorzucając do tego asystę.