Powrót z dalekiej podróży
Zawodnicy STANLEY B&D na długo zapamiętają to spotkanie. Dzięki niezłomnym charakterom, pełnej determinacji i ogromnemu spokojowi, obrócili boiskową rzeczywistość o 180 stopni i wrócili z dalekiej podróży.
Pierwsza połowa tego starcia to zdecydowana przewaga reprezentantów OUTBOX, którzy już od swojego pierwszego gola konstruowali ofensywne akcje. Pod bramką Davida Evansa zabójczą skutecznością wykazali Marcin Kiedrowicz oraz Xavi Marette, i trzeba przyznać, że kończyli wyborne zespołowe ataki. Po pierwszej odsłonie wydawało się, że Programiści położyli już rywali na łopatki, tymczasem to oni zostali znokautowani.
Śrubokręty nie miały najmniejszego zamiaru wystawiać białej flagi. W ciągu 120 pierwszych sekund drugiej połowy kompletnie zmieli losy spotkania, odrabiając straty i wychodząc na prowadzenie. Zaczęło się od firmowego uderzenia Jacka Białasa, a następnie rzadko widywany Alessio Miniutello wykazał się prawdziwym instynktem snajpera i wykończył dwie świetne akcje. Programiści zszokowani tym, co się wydarzyło, próbowali wyrównać stan rywalizacji, ale stres zablokował ich strzeleckie popisy, a także generował błędy, które wykorzystali rywale dobijając do wyniku 6:3.
Panowie z OUTBOX pobrali ważną naukę, aby nigdy nie spoczywać na laurach, bo zbyt duże rozluźnienie to błędy i szansa dla przeciwnika. STANLEY B&D natomiast pokazał, że nie jest zespołem, który łatwo się poddaje i spuszcza głowę w wymagających chwilach.
Zawodnik meczu: Alessio Miniutello
Przypomniał o sobie w najważniejszym momencie i wykazał się wielką dojrzałością, gdy jego team tego potrzebował.
Damian Ambrochowicz