Zawodnicy AmigoPC w końcu udowodnili swój potencjał
Ekipa Kamila Leszczyńskiego i spółki lekko, łatwo i przyjemnie pokonała PGE S.A. aż 10:2. Cztery gole zdobył szybszy niż piorun Maciej Jasiaczek, jedno trafienie mniej zaliczył Kuba Rosołek.
AmigoPC drugi rok z rzędu występuje w ELIT I Lidze, ale członkowie tej ekipy od czasu do czasu pokazują jednak, że ich miejsce jest szczebel wyżej, czyli wśród samej elity. Kiedy tylko mają taką chęć i motywację, są nie do zatrzymania...
Taki mecz zaliczyli w ostatni czwartek, kiedy z rywalem - drużyną skądinąd równie mocną - zwyczajnie się zabawili. Fantastycznie się ze sobą rozumieli - wydaje się, że gdyby przewiązać im oczy chustą i tak ich podania i strzały trafiałyby dokładnie tam, gdzie sobie tego zażyczyli.
Obrona świetnie współgrała z pomocą, a druga linia - z napadem. Michał Bogacz potrafił zagrać futbolówkę z linii defensywnej tak, że Kubie Rosołkowi wypadało tylko dostawić nogę. Maciej Jasiaczek wrzucił szósty bieg i w rajdach po skrzydle był nie do zatrzymania (tak właśnie padł pierwszy gol spotkania). Rafał Dębicki imponował sprytem - w 10. minucie zwiódł obronę rywala przepuszczając piłkę pod nogami tak, że ta trafiła prosto pod nogi Maćka, a ten wbił ją do siatki. Między słupkami skutecznie interweniował Marcin Krzyżewski. Słowem: wszystko zagrało tak, jak powinno!
A PGE S.A.? "Energetycy" przechodzą chyba zniżkę formy - za czwartkowy mecz można wyróżnić chyba tylko Marcina Górkę, który na początku popisał się kilkoma udanymi interwencjami w roli bramkarza (!), a w drugiej połowie zaliczył jedno z dwóch trafień swojej drużyny.
To było za mało, by powstrzymać AmigoPC. Obie drużyny póki co zajmują miejsce w dolnej części tabeli - czy zdołają się jeszcze poddźwignąć?
PW