Pszczółki chcą ukąsić lidera?
W rywalizacji dwóch "ligowych "wyjadaczy", czyli RUVILLE i PGE S.A., lepsi ci pierwsi. "Pszczółki" wygrały w czwartkowy wieczór 5:4 i umocniły się na pozycji wicelidera tabeli ELIT I Ligi. Lider, czyli ING LEASE, jest już tuż tuż...
Zwycięstwo jest dla ekipy Mariusza Jakimiuka i spółki bardzo cenne - z kilku względów. Po pierwsze dlatego, że zostało odniesione nad bezpośrednim rywalem o miejsce w tabeli - gdyby to jednak "energetycy" zwyciężyli, dogoniliby RUVILLE na trzy "oczka". Po drugie - dlatego, że daje nadzieję na walkę o pierwsze miejsce w tabeli. Choć, by ta misja się powiodła, musiałby być to prawdziwy szturm.
Nie zmienia to faktu, że ekipa RUVILLE zaprezentowała w czwartek futbol ciekawy - ofensywny i zespołowy. Kwintesencją gry gospodarza był gol z 10. minuty. Zanim Przemek Truszkowski (w ładnym stylu) trafił do siatki, strzał poprzedziła seria szybkich podań z pierwszej piłki. To mogło, a wręcz musiało się podobać!
"Pszczółki" grały efektownie, ale i efektywnie. Kolejnego gola - prosto w okienko bramki Przemka Gołębiewskiego - strzelił Dominik Rajca. A jako że swojego gola dołożył także Paweł Wiśnioch, to tablica wyników wskazywała pewne prowadzenie RUVILLE 3:0.
Ale PGE otrząsnęło się z szoku - głównie za sprawą walecznego Marcina Górki i Andrzeja Szostaka. Ten pierwszy strzelił gola po niecałym kwadransie gry, a drugi - pięknym wolejem - dał kontaktową bramkę jeszcze w pierwszej części gry.
W drugiej połowie PGE S.A starała się utrzymać tempo rywala, ale... na RUVILLE to było jednak tego dnia za mało. W 37. minucie wyższość swojej ekipy nad przeciwnikami potwierdził Łukasz Pankowski. Jego gol zapewnił RUVILLE prowadzenie 5:4 i ostateczne zwycięstwo w tym spotkaniu.
PW