Podgrzali atmosferę
SPICY MOBILE zdobywa kolejne cenne punkty i jest to już trzecie zwycięstwo beniaminka w naszej lidze.
Tym razem wszystko ułożyło się po myśli Mobilnych. Grali z przewagą jednego zawodnika, dzięki czemu od początku kontrolowali przebieg spotkania. W osłabieniu KANTAR TNS było zmuszone do schowania się za podwójną gardą i szukania szansy na ewentualną kontrę. Dzięki temu ich rywale spokojnie rozgrywali piłkę po obwodzie - niemal jak w piłce ręcznej - i szukali miejsca na wbicie szpilki. Pierwszą z nich wbił Kuba Wieteska, który mówił, że przygotował dla zespołu nową strategię. Kuba prezentował się w tym starciu rewelacyjnie, nie tylko pomagał kolegom się ustawiać, ale także co chwila straszył defensywę przeciwnika.
Na ogromne pochwały zasługuje również Marcin Szaniawski, który dwukrotnie tego wieczoru zaszalał w polu karnym jak rasowy snajper. Wykańczał zespołowe akcje z łatwością, ale także walczył o każdą piłkę niczym Alvaro Morata. Tak jak cały team dużo rozgrywał i starał się grać mądry i efektowny futbol. Tyły głównie zabezpieczał Jarek Paczek - nieustępliwy i waleczny jak bulterier. Paco, jak wołają na niego koledzy, podsumował swój dobry występ zdobywając upragnionego gola w drugiej połowie.
Statystycy próbowali napsuć oponentom nieco krwi, ale z każdą kolejną akcją mieli coraz mniej siły. Kontrę błyskawiczną (jak Michał Kucharczyk) wykończył Piotr Podolski, obsłużony świetnym podaniem przez Michała Knapika. Pochwalić za walkę należy cały zespół, bo gdy nawet oddychali już rękawami to potrafili wykrzesać z siebie tyle, by na kilka minut przed końcem zmniejszyć rozmiary porażki. Wynik spotkania ustalił Maciej Szpil, po tym jak w bój wypuścił go Artur Gontarczyk. KANTAR TNS pokazał, że nawet w okrojonym składzie potrafi być niebezpieczny. Michał Pietruszka nie mógł tracić koncentracji, bo co chwila zmuszany był do efektownych interwencji. Po takich meczach jak ten poznaje się charakter zespołu i odróżnia się chłopców od mężczyzn. Analitycy pokazali, że są wojownikami, którzy nigdy się nie poddają.
Mobilni pokazują, że już w swoim pierwszym sezonie mogą powalczyć o najwyższe cele. Rywalizacja w ELIT V Lidze robi się coraz gorętsza, ale my zawsze powtarzaliśmy, że najniższy poziom rozgrywkowy to największe emocje.
Zawodnik meczu: Kuba Wieteska [SPICY Mobile]
Profesjonalnie przygotował kolegów do spotkania, a gdy trzeba było to wziął na siebie ciężar gry. Prawdziwy lider!