SIKA zaczęła, ale skończył EUROVOLT
Rewelacyjne spotkanie zakończyło się zwycięstwem Elektryków, ale nie było to proste jak spacer do kiosku. Chemicy postawili naprawdę trudne warunki i ambitnie walczyli do samego końca.
Początek bezapelacyjnie należał właśnie do reprezentantów SIKA POLAND. Żółte Łodzie Podwodne weszły genialnie w spotkanie zaskakując rywala. Pierwsze trzy strzały jakie oddali na bramkę przeciwników wylądowały w siatce. Najpierw dobrym wykończeniem popisał się Daniel Gomulski, a po chwili dwa potężne strzały oddał Karol Bujalski. Chemicy wykorzystali statyczność rywali, którzy apatycznie bronili się w pierwszych fragmentach.
Wydawało się, że to może pogrom, ale ten początek podziałał na zawodników EUROVOLT jak kubeł zimnej wody. Elektrykom przywróciło prąd w nogach, podciągnęli getry, zakasali rękawy i ruszyli do odrabiania strat. Ich gra momentalnie zmieniła się ze statycznej na niesamowicie ruchliwą. Ruch bez piłki, szukanie sobie pozycji, a do tego cała masa podań, to jest właśnie drużyna z ulicy Bielskiego w najlepszym wydaniu.
Przewaga ich rywali zaczęła topnieć jak śnieg w marcu. Hat-trickiem popisał się niezawodny Mateusz Sieciechowicz, a kolejne dwa trafienia dołożył Tomasz Czerwiński. Dzieła dokończył świetnym strzałem z dystansu Mariusz Pełka. Przyciśnięci do muru zawodnicy SIKA odpowiedzieli tylko trafieniem Karola Bujalskiego w ostatniej minucie spotkania. Gdyby Chemicy utrzymali swoją postawę z pierwszych minut spotkania cieszyliby się z trzech punktów, tymczasem musieli uznać wyższość Elektryków.
Dzięki temu zwycięstwu EUROVOLT zajmuje piąte miejsce w ELIT II Lidze, a tym samym wygrywa grupę pościgową. Liczymy, że w przyszłym sezonie obie drużyny zagrają ze sobą w meczu o mistrzostwo.
Zawodnik meczu: Tomasz Czerwiński [EUROVOLT]
Wszędzie było go pełno, najbardziej aktywny ze wszystkich zawodników czerwono-czarnych, w świetnym stylu utrzymał balans między obroną a atakiem.
Damian Ambrochowicz