Emocje do ostatnich sekund
Zespół perfekcyjny, kontra zespół z tylko jedną wygraną. W starciu SOLLERS CONSULTING i RUVILLE faworyt mógł być tylko jeden, lecz tylko w teorii. Zawodnicy w Białych koszulkach większość przegranych spotkań kończyli mocno zawiedzeni, gdyż zawsze brakowało niewiele do wygranej.
Spotkanie rozpoczęło się od lekkiej przewagi po stornie Granatowych. Pewnie funkcjonowała obrona z Victorem Diazem na czele, a rywale musieli czekać na swoje sytuacje. I chociaż Victor cały czas pozostawał w defensywie, to właśnie on był najbliżej bramki po strzale w poprzeczkę! I to nie byle skąd, gdyż uderzał z linii własnego pola karnego! Rywale nie pozostali dłużni, spotkanie zaczęło się coraz bardziej wyrównywać, a dowodem tego był rajd Michała Rybińskiego i strzał Grzegorza Moczulskiego. Bardzo blisko bramki był Hubert Pietras, lecz byłby to gol samobójczy, gdyż po rzucie rożnym próbował wybić piłkę głową, a trafił w sam środek górnej części bramki. Po chwili jednak powinno być 1:0 dla "Samochodziarzy": "Ryba" mija dwóch rywali, strzela między nogami bramkarza, piłka zmierza do siatki i... Victor Diaz wraca w ostatniej chwili i wybija piłkę z linii! Mimo tak wielu doskonałych sytuacji po obu stronach, do przerwy na tablicy pozostawał wynik bezbramkowy.
Po przerwie emocje coraz bardziej rosły, zwłaszcza że doskonałych sytuacji na strzelenie gola pojawiało się jeszcze więcej! Victor znów uderzał, znów z połowy i znów w poprzeczkę! Po chwili Jaime Garcia uderzył koło bramarza, lecz tym razem z linii wybił Mariusz Jakimiuk! Ten duet po chwili mógł dać prowadzenie, lecz po cudownej wrzutce z linii obrony od Victora, Jaime dość nietypowo dla siebie uderzał głową i trafił w poprzeczkę! I o ile w drużynie SOLLERS zespół napędzał duet Hiszpański, to w drużynie RUVILLE robił to duet Michał Rybiński i Grzegorz Moczulski. To właśnie ten drugi w 31 minucie doskonale zachował się na połowie rywali, gdy to odbiorze piłki uderzył nie do obrony przy słupku! Nie minęły dwie minut, a "Ryba" zagrał akcję meczu, gdy to minął trzech rywali i uderzył nie obrony obok nogi bramkarza! W tej samej minucie mogło być nawet 3:0, lecz strzał Marka Saneckiego zatrzymało spojenie!
Granatowi postawili więc wszystko na jedną kartę: zastosowali pressing już na połowie rywali i cały czas starali się strzelać z dystansu. Do 40 minuty nie przyniosło to efektu, w końcu jednak rywale o nieco szczuplejszej ławce rezerwowych popełnili katastrofalny błąd w obronie, gdy to Hubert Pietras właściwie dostał piłkę od rywala i na 40 sekund przed końcem zrobiło się 2:1! Do końca spotkania jednak więcej bramek nie padło, a RUVILLE stali się pierwszym zespołem w tym sezonie ELIT IV Ligi, który dął radę pokonać SOLLERS CONSULTING!
Zawodnik meczu: Michał Rybiński [RUVILLE]
Włożył w to spotkanie mnóstwo energii i opłaciło się! "Ryba" nie tylko biegał, ale i wiedział jak biegać. Jego rajdy będą się śniły obrońcom rywali przez co najmniej tydzień.