Słodkie trzy punkty
Umiarkowanie chłodny wieczór i mokra murawa nie odebrały chęci do gry ani ekipie WEDEL, ani zawodnikom FREIGHTLINER’a. Obie drużyny dały z siebie 100%, lecz lepsi okazali się producenci czekolady.
Pierwsze 10 minut to wyrównany poziom i bukmacherzy z pewnością stawiali by na remis. Jedni, jak i drudzy potrafili wyjść spod pressingu rywala i utrzymać się przy piłce, gdy było to potrzebne. Przełamanie tego stanu rzeczy nadeszło dopiero w 13. minucie, gdy gola dla WEDLA zdobył Damian Postek. Nie minęły dwie minuty, a sędzia podyktował rzut karny po faulu na graczu drużyny w czarnych strojach. Pewnie wykorzystał go Łukasz Rosłonek, uderzając w lewy róg bramki. Ten wynik utrzymał się aż do przerwy, co jest dużą zasługą bramkarzy obu drużyn.
Po zmianie połów tendencja się utrzymała. FREIGHTLINER pokazywał na czym polega gra drużynowa, a spece od słodkości odpowiadali tym samym. Ciężko było powiedzieć kto ma przewagę, a posiadanie piłki rozkładało się niemal po równo dla obu zespołów. Dopiero w 32. minucie Dariusz Nowak obsłużył świetnym podaniem Pawła Gigoła, a ich przeciwnicy znaleźli się w naprawdę trudnym położeniu. Pięć minut później kombinacja powtórzyła się i znowu Gigoła zbił piątkę z Nowakiem.
FREIGHTLINER walczył jednak do końca. W ostatniej minucie meczu bramkę honorową strzelił Paweł Wójtowicz, uprzednio popisując się markowym zagraniem legendy francuskiej reprezentacji. Gdyby Zinedine Zidane widział z jaką łatwością Paweł kopiuje jego ruchy z pewnością grałby on już na Santiago Bernabeu.
Zawodnik meczu: Dariusz Nowak [WEDEL]
Nie strzelił, co prawda, bramki, ale zaliczył wiele kluczowych podań nie raz, nie dwa rozcinając linię defensywy rywali. Nie błyszczał w pierwszej połowie, ale zaliczył dwie naprawdę ładne asysty pod koniec drugiej.