Mecz

14
:
2
(6:1)
  • Sezon: Zima 2017
  • Poziom: ELIT IV liga
  • Dzień: 08.03.2017, Środa
  • Godzina: 19:05

Nazbyt!? wysokie zwycięstwo SPIE

Drużyna SPIE do swojego siódmego występu przystępowała z połowicznym dorobkiem punktowym, z kolei X-Trade Brokers, dla których rozgrywki zimowe są zupełnie nowym rozdaniem, mieli na swoim koncie trzy punkty.

 

W spotkanie lepiej weszli Brokerzy. Przeprowadzali oni składne akcje, za które głównie odpowiedzialni byli Jakub Stasik oraz Marek Nita. Do pierwszego z nich należały pierwsze minuty meczu, a do drugiego, pomimo późniejszego koszmarnego wyniku, całe spotkanie (tak, to nie pomyłka). Fatalny rezultat dla Czerwonych zaczął tworzyć się od 5. minuty. Wtedy to, Adam Kisiel popisał się brawurową akcją. Przejął piłkę pod własną bramką po rzucie rożnym rywali i nie zastanawiając się pobiegł z nią niczym sprinter przez całe boisko. Sytuację wykończył skutecznym silnym uderzeniem. Następnie gole dla Granatowych sypały się niczym konfetti w sylwestra. Dwa trafienia odnotował Mateusz Boczek. XTB odpowiedziało w 13. minucie bramką Filipa Kaczmarzyka. Jednak Marka Królikowskiego przed przerwą pokonywał jeszcze Adam Kisiel, Maciej Walencik oraz Paweł Niemirski, wobec czego po 20 minutach gry mieliśmy absolutnie niezasłużenie wysokie prowadzenie SOperatorów.

 

Niezasłużone dlatego, że to tak naprawdę X-Trade Brokers prowadziło grę. Dwukrotnie trafiali oni w poprzeczkę oraz nie zamieniali dogodnych okazji na gole. O tym drugim nie można jednak powiedzieć, że było to efektem ich nieskuteczności, a kapitalnego w swoim fachu Łukasza Karpika. Bronił on w sytuacjach nieprawdopodobnych, był niemal nie do pokonania. W środowym spotkaniu odnotował genialną statystykę - obronił 19 z 21 celnych strzałów. Golkiper SPIE w 29. minucie wyszedł daleko od własnej bramki po czym oddał bombę, która wylądowała na słupku. Jego koledzy z zespołu byli zabójczo skuteczni w kontrach. W ostatnich dziesięciu minutach meczu na gole zamieniali niemal każdą akcję. Brokerzy przez 30 minut pojedynku wyglądali bardzo przyzwoicie, po czym w ostatnich fragmentach gry przestali już wierzyć w pozytywny rezultat. Efektem tego były: po cztery gole Adama Kisiela i Macieja Walencika oraz po dwa Mateusz Boczka, Pawła Niemirskiego i Bartosza Pawlaka.

 

Zawodnik meczu: Maciej Walencik [SPIE]
Procent zamienionych przez niego sytuacji podbramkowych na gole oscylował prawdopodobnie około liczby 90-95. Właściwie czego się nie dotknął, to przynosiło to trafienia dla zespołu. Czterema golami oraz czterema asystami walnie przyczynił się do egzekucji rywali. Na uwagę zasługują także Łukasz Karpik - genialny między słupkami, kompletnie zamurował dostęp do "klatki". Zamknął sklep i nie dał się pokonać Markowi Nicie i kolegom. Nie możemy także nie wspomnieć o Mateuszu Boczku - blond włosy zawodnik ze strefy obronnej rozmyślnie rozdzielał piłki oraz -co nie spotykane- dwukrotnie trafił do bramki oponenta. BRAWO Panowie!

Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Mateusz Boczek 2 0 0 0% 0
Marcin Hunskopf 0 0 0 0% 0
Adam Kisiel 4 2 2 0% 0
Paweł Niemirski 2 1 2 0% 0
Bartosz Pawlak 2 1 0 0% 0
Maciej Walencik 4 4 0 0% 0
Łukasz Karpik 0 1 0 91% 0
Łukasz Tomaszewski 0 2 0 0% 0
Razem: 14 11 4 0
Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Czarek Andrzejczyk 0 0 0 0% 0
Filip Kaczmarzyk 2 0 0 0% 0
Przemek Lik 0 1 1 0% 0
Marek Nita 0 1 0 0% 0
Jakub Stasik 0 0 0 0% 0
Marek Królikiewicz 0 0 0 64% 0
Razem: 2 2 1 0
Widzisz błąd w statystykach? Napisz do nas