Jak w Erywaniu
Piłkarskie emocje tego wieczora zaczęliśmy przeżywać już o godz 18:00, kiedy to w Erywaniu Biało-Czerwoni podejmowali Ormian. Nieco później zawodnicy ELIT LIGI sami przystąpili do gry. Drużyna PHILIP MORRIS najwyraźniej pozazdrościła ekipie Adama Nawałki zwycięstwa 6:1 i takim samym stosunkiem goli pokonała Inwestorów z BOIG.
Mecz toczył się w wymagających warunkach, mokra nawierzchnia i porywisty wiatr nie ułatwiały zadania. Na szczęście dla dobrze odzianych graczy nie stanowiło to problemu. Na pierwszego gola czekaliśmy do ósmej minuty, kiedy to na listę strzelców, po podaniu Krzysztofa Jarosewicza, wpisał się Jarosław Deniszczuk. Blond włosy pomocnik był tego wieczora w formie, zdobył jeszcze jedną bramkę, ale swój błysk geniuszu pokazał jego kolega Adam Zdunek. Kreatywność, mobilność, ale przede wszystkim hat-trick tao przymioty najlepszych. Analogii do występu Roberta Lewandowskiego (nota bene biegającego na boisku przy Międzyparkowej 4 przed dziesięciu laty) nie trzeba się więc domyślać.
Inwestorzy z BOIG zagrali poprawnie. Owszem mało skutecznie, ale to głównie za sprawą bramkarza Nikotynek Miłosza Komandowskiego, którzy przy strzałach Tomasza Rydlewskiego i Michała Jabłonowskiego zachował stoicki spokój. Wynik jest więc nieco mylący, albowiem przewaga w jakości gry na korzyść Czerwono-Białych nie była aż tak znaczna. Czyżby relegowani do ELIT IV Ligi i czekający ponad rok na błyskotliwy sukces: Bartek Maury - Hubert Pietrzak - Łukasz Zielenin wreszcie dopną swego? Sezon długi i jeszcze wiele okazji do zdobycia, jaki stracienia punktów. Trzymamy też kciuki za beniaminków w stawce. Z pewnością nowe stroje dodadzą Dominikowi i spółce więcej energii, polotu i fantazji na głębokich wodach ELIT LIGI.
Zawodnik meczu – Adam Zdunek [PHILIP MORRIS]
Potrzebował zaledwie kilku minut na strzelenie trzech goli, czym w znacznym stopniu przyczynił się do wysokiej wygranej Nikotynek.