Zabójcza końcówka
Czwartek obfitował w bardzo ciekawe spotkania w ELIT I Lidze, a do jednego z tych najciekawszych można było zaliczyć starcie WIKTOR i PKP PLK. Ci pierwsi w przypadku wygranej znacząco przybliżyliby się do miejsca w górnej czwórce, ci drudzy natomiast straciliby szanse medalowe.
Pod balonem początki spotkań bywają niezwykle emocjonujące, ale to co się wydarzyło w pierwszych 30 sekundach tego meczu przebiło wszelkie oczekiwania. Paweł Pitala rozpoczynając grę od razu uderzył i trafił w słupek, a już 30 sekund później na prowadzenie wyszła ekipa… WIKTOR! Oleg Lewicki zagrał do Mateusza Leszka, a ten przymierzył i nie dał szans bramkarzowi rywali. Krzysztof Potocki przy tym strzale nie miał szans, a po chwili już został bohaterem… w ofensywie. Daleki wyrzut pod samo pole karne i Tomasz Jeżewski mocnym strzałem w okno wyrównuje stan spotkania. Remis utrzymał się przez 15 sekund, gdyż duet Mateusz Leszek i Oleg Lewicki znów nie dał szans obrońcom Kolejarzy. Linia obrony WIKTOR ratowała się natomiast faulami i bardzo szybko to się na nich zemściło. Paweł Pitala siłowo uderzył z rzutu wolnego po ziemi i mecz znów się wyrównał. Ostatnie dwie minuty tej połowy były jeszcze bardziej szalone. Najpierw na minutę przed końcem Damian Kozicki z bliska wyprowadził swój zespół na prowadzenie, na 20 sekund przed końcem wyrównał niesamowity Mario Romario (strzał po ziemi przy samym słupku i niesamowita cieszynka), a 5 sekund przed końcem WIKTOR za sprawą Lewickiego i świetnej kontry wyszedł na prowadzenie!
Początek drugiej części spotkania należał do Kolejarzy. Byli aktywniejsi w ataku i skuteczniejsi w obronie, co błyskawicznie przyniosło skutki. W 23. minucie stan rywalizacji wyrównał Maciej Wasiluk i wydawało się, że Kolejarze ruszą niczym lokomotywa po kolejne gole. Co prawda w 29. minucie obie ekipy dołożyły jeszcze po golu (niesamowita główka Olega i karny w wykonaniu Pawła), lecz potem na boisku dzieliła i rządziła drużyna WIKTOR. W defensywie przestali popełniać głupie straty, a z przodu zaczęło im wychodzić wszystko. Adam Jurek tylko w drugiej połowie posłał trzy piękne asysty, a bramki Adama Białapko i wspomnianego już duetu Lewicki-Leszek zapewniły czwarte zwycięstwo w tym sezonie dla WIKTOR.
Zawodnik meczu: Adam Jurek [WIKTOR]
Chociaż w pierwszej połowie nie był zbyt widoczny, to i tak wykonywał swoją pracę. Typowy człowiek od brudnej roboty, który jednak w drugiej połowie pokazał wachlarz zagrań ofensywnych.