Mecz

:
(:)
  • Sezon: Jesień 2017
  • Poziom: ELIT IV liga
  • Dzień: 18.12.2017, Poniedziałek
  • Godzina: 21:15

PGE S.A. - TOYOTA MH 5:4 (2:1)

FINAŁ o V miejsce

 

Mecz godny finału, rzutem na taśmę dla Energetyków!

Pełne składy, zmotywowane głowy, szybkie nogi. W poniedziałkowy wieczór zmierzyły się warte siebie, prezentujące otwarty styl gry reprezentacje - PGE S.A. oraz TOYOTA Material Handling. Po fazie grupowej to Czerwone Koszule były o punkt przed Zielonymi Energetykami. Zwycięskie półfinały pozwoliły jednak finalnie zweryfikować, która z ekip była w sezonie JESIEŃ 2017 piłkarsko lepsza.

 

Już w 35 sekundzie kuriozalna pomyłka defensorów z ul. Mysiej spowodowała, że Krzysztof Gąsiewski otrzymał świąteczny prezent - podanie pod nogi, którego bardzo trudno było nie wykorzystać. Udało się bez trudu, choć Jarosław Kuczyński prezentował tego wieczora wyborną dyspozycję. Były to jednak złe miłego początku albowiem Energetycy szybko powrócili do solidnej, szybciej gry na 2-3 kontakty. Dobrze ustawieni, dyrygowani z obrony przez Leszka Stawskiego gracze w 4. min wyrównali. Wspomniany Leszek wypatrzył Damiana Brommera, a ten huknął z 16 metra obok wyciągniętego jak struna Arka Warpechowskiego. Zieloni poszli za ciosem, utrzymywali piłkę, raz za razem napędzając kolejne ataki. Brylował w nich Damian, który tego dnia miał chrapkę na solidną dawkę goli. W 12 min. Łukasz Szabat wyrzucił nieco zbyt mocno dynamicznego kolegę, ale Damian wspierany przez rodzinę zza linii bocznej dopadł do futbolówki w sobie znany sposób wymanewrował dwóch obrońców i mocnym strzałem „pod ladę” dał drugiego gola. Chwilę potem wszędobylski Damian próbował strzałów głową oraz potężnie z dystansu. Na przeszkodzie stawał golkiper lub aluminiowy słup. W jego ślady poszedł długonogi Łukasz, ale jego kropnięcie z prostego podbicia także zatrzymał słupek.

Przeciwnicy z Jaktorowa wyraźnie oddali pole rywalom, nie za bardzo wiedząc jak temu zaradzić. Dalekimi podaniami od bramkarza próbowali szybkich, krótkich akcji w duecie Gąsiewski - Szurgot, ale tego wieczora byli oni skutecznie blokowani. W ostatniej akcji pierwszej połowy byliśmy świadkami niesamowitego zrywu Widlaków, w której w odstępie 10 sekund piłka dwukrotnie zatrzymała się na jednym, potem drugim słupku. Nieszczęśliwym strzelcem okazał się Piotr Szurgot.

Po zmianie stron gracze PGE S.A. kontynuowali fajną dla oka, ofensywną piłkę. W 25. min prawą stroną przedarł się Damian Brenner, wyłożył piłkę wbiegającego w pole karne Lechowi Stawskiemu, ale ten z gracją i elegancją …przestrzelił muskając piłkę i wykładając ją idealnie Piotrowi Zdybowi. Ten nie pomylił się, dając solidne prowadzenie 3:1. Gdy Zieloni posiadali w meczu wszystko - dobrze ustawiony zespół, większe posiadanie piłki, „nadgryzionego rywala”, to nagle przydarzył się gol kontaktowy. „Czerwone Diabły” posiadające w tym meczu dobrego bramkarza, motywującego lidera obrony w postaci Wojtka Lewandowskiego i groźny duet napastników, skoczyli nad rywali. Energetycy utrzymywali się pod presją bardzo dobrze, piłka chodziła jak po sznurku w poprzek i do przodu. W dwóch akcjach zabrakło jednak koncentracji i …proste błędy dały rywalom miejsce do strzelenia gola. W 32. i 34. min. Krzysiek Gąsiewski skompletował hat-trick, a niebawem ustrzelił czwartego gola. Niesamowite jak piłka potrafi być przewrotna, a posiadający tego wieczora więcej atutów zespół przegrywa na 6 minut przed końcem!

Wtedy pojawił się on, Paweł Stępień większość meczu przesiadując i popijając izotonik, ale gdy trzeba było pokazać kunszt to w 37 min. zza obrońcy, tak by bramkarz nie widział, uderzył z dużego palca (czyt. czuba) i pokonał mogącego jedynie rozłożyć ręce w geście żalu Arka Warpechowskiego. Półtorej minuty później Damian Bronner, w swoim stylu, silnie z dystansu i prawej nogi dał jakże wymęczone prowadzenie. Widlaki ostatnim piłkarskich tchnieniem ruszyli i dopięli swego. Strzał Piotra Szurgota został w ostatniej akcji meczu zablokowany wślizgiem z polu karnym i sędzia wskazał wapno. Do piłki podchodzi czołowy snajper całej ELIT LIGI, walczący o tytuł Króla Strzelców ELIT IV Ligi i zostaje powstrzymany przez Jarosława Kuczyńskiego. Piękna dramaturgia, świetne widowisko, niezapomniany moment. PGE S.A. w sezonie JESIEŃ 2017 zajmuje V, zaś TOYOTA Material Handling VI miejsce. 

Zawodnik meczu: Jarosław Kuczyński [PGE S.A.]
Snajperzy strzelali, i to jak! Bramkarze bronili, także świetnie, notując wiele interwencji. Ale tym, który wygrał mecz został Jarek nie tylko broniąc rzut karny w ostatniej akcji sezonu, nie tylko stopując najlepszego snajpera meczu Krzyśka Gąsiewskiego, ale także notując kilka świetnych odbić w tym jedną klasy światowej (jedną ręką nad głową). BRAWO!

Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Damian Bronner 3 0 0 0% 0
Marcin Górka 0 0 0 0% 0
Jarosław Kuczyński 0 0 0 86% 0
Leszek Stawski 0 2 1 0% 0
Paweł Stępień 1 0 0 0% 0
Łukasz Szabat 0 1 0 0% 0
Andrzej Szostak 0 0 0 0% 0
Piotr Zdyb 1 0 1 0% 0
Razem: 5 3 2 0
Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Waldemar Fabijański 0 1 0 0% 0
Krzysztof Gąsiewski 4 0 0 0% 0
Daniel Joachimiak 0 0 0 0% 0
Mariusz Krzciuk 0 0 1 0% 0
Wojciech Lewandowski 0 0 2 0% 0
Mateusz Osiński 0 0 0 0% 0
Piotr Szurgot 0 3 0 0% 0
Arkadiusz Warpechowski 0 0 0 84% 0
Grzegorz Wawrzyniecki 0 0 0 0% 0
Razem: 4 4 3 0
Widzisz błąd w statystykach? Napisz do nas