Derby południa dla Programistów!
W mrowisku zawsze ktoś musi być tą „najsłabszą” mrówką. Jednak nie jest to ujma, ponieważ zawsze stanowi integralną część. O opuszczenie niezbyt zaszczytnego, ostatniego miejsca zmierzyły się ETV Ulubiona i MOBICA.
Chociaż to Czarne koszule zajmowały niższą pozycję przed spotkaniem, to jednak pełną skutecznością i zmysłem taktycznym wywalczyli zasłużone trzy punkty. Wczoraj nie było imienin Grzegorza, ale zawodnicy z tym imieniem byli piekielnie skuteczni. Najpierw najlepszy strzelec ELIT V Ligi, a potem grający na czarno Grzesiek Soszyński, który to skompletował hat-tricka! Do tego w samej końcówce wynik ustalił Marek Martyniak.
Jeżeli chodzi o naszych ulubieńców z ETV, to zagrali zupełnie na odwrót. Potrafili dominować długimi fragmentami, stwarzać sobie sytuacje i…kompletnie ich nie wykorzystywać. Tylko raz był w stanie trafić Maks Kardas, chociaż co najmniej dwukrotnie powinien trafić Tomasz Wróblewski i Damian Borowiec. Momentami, po solowych rajdach brakowało Telewizyjnym siły by pociągnąć akcję do końca i dzięki czemu ETV Ulubiona kończy mecz bez punktów, a MOBICA wskakuje na 8 miejsce w tabeli.
Plusy:
- Maks Kardas. To co mógł wykorzystać to wykorzystał. W zespole który ciągle pudłować, chociaż jemu udało się wpisać na listę strzelców
- Obrona MOBICA. Tu można pochwalić właściwie cały zespół, ponieważ przez spory fragment drugiej połowy umiejętnie wypychali rywali poza pole karne
- Emocje. Jednemu nie można zaprzeczyć. Chociaż był to mecz na samym dole ELIT VI Ligi, to oglądało się go bardzo przyjemnie.
Minusy:
- Faule. Gracze ETV ulubiona już do przerwy złapali 6 przewinień i w drugiej części musieli grać zdecydowanie uważniej
Zawodnik meczu: Grzesiek Soszyńki [MOBICA]
Świetny mecz, który przy okazji zapewnił Grześkowi tytuł najlepszego strzelca drużyny! Dzięki niemu Czarne koszule uciekły z ostatniego miejsca w tabeli.