Pogoń prawie udana
Dwie dobre ekipy są zawsze gwarantem emocji. Tym bardziej, jeżeli mierzą się ze sobą PGE S.A. i PHILIP MORRIS.
Co prawda Nikotynki w pierwszej połowie trafiły dwukrotnie (dzieło Łukasza Zielenina i Huberta Pietrzaka), to mimo tego zostali zdominowani przez Energetyków. Ci bez najmniejszych problemów przeprowadzali kontry, które w żaden sposób nie były możliwe do zatrzymania. Jeremiasz Gąska jeszcze przed przerwą miał na koncie dwa podania na wybieg, a Jacek Bogucki pokazał, że doskonale potrafi się ustawić. Do tego trafiali też Łukasz Szabat i Damian Bronner i mogło się wydawać, że po przerwie obraz gry nie ulegnie zmianie.
Nikotynki musiały jednak przejść w przerwie przez suszarkę godną Sir Alexa Fergusona, bowiem po zmianie stron zobaczyliśmy zupełnie inny zespół. Potrzebowali tylko ośmiu minut by wyrównać! Szybkie, składne akcje, wysoki pressing i po stracie do rywali nie został ślad. Wtedy jednak Energetykom wróciło trochę prądu, ponieważ w 36. minucie Damian Bronner z najbliższej odległości wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Czy był to koniec strzelania? W żadnym razie! Huber Pietrzak i Łukasz Zielenin w ostatniej minucie przeprowadzili akcję, która powinna przynieść pierwsze punkty w tym sezonie, lecz na kilka sekund przed końcem Grzegorz Badowski odebrał piłkę, nawinął rywala i strzałem obok bramkarza zapewnił trzy punkty dla Energetyków!
Plusy:
- Łukasz Zielenin i Hubert Pietrzak. Duet, który w drugiej połowie pokazał, gdzie znajduje się trzon zespołu
- Damian Bronner. Szybki, zwinny, niemożliwy do upilnowania
- Jeremiasz Gąska. Kolejny z Energetyków, który decydował o ofensywnym obliczu zespołu
Minusy:
- Nikotynki przed przerwą. Nawet sędzia pochwalił ich za drugą połowę, ale w pierwszej ewidentnie przysnęli
- Brak prądu w drugiej części. Energetycy rozłożyli siły nierównomiernie, co mogło ich kosztować punkty
Zawodnik meczu: Grzegorz Badowski [PGE S.A.]
Ofensywa wygrywa mecze, defensywa mistrzostwa. Grzegorz cały mecz grał solidnie w obronie, a w ostatnich sekundach przekuł to na trzy punkty.