Moc pierwszej połowy
W tym meczu na nudę nie można było narzekać! Już pierwsze 11 minut zapewniło nam aż 8 bramek i to wystarczyło na ustawienie wyniku na pierwszą połowę w spotkaniu PLL LOT i Vienna Life. Z tych wszystkich goli jednak najbardziej się chyba wyróżniał ten z czwartej minuty, kiedy Rafał Ficek przedryblował całą obronę Ubezpieczycieli i dokładnym wykończeniem znowu wysunął swoją drużynę na prowadzenie 2:1. Piłkarze obu drużyn wyraźnie rzucili się do akcji tak aby jak najszybciej zdeprymować przeciwnika. Walka była jednak wyrównana i z łatwością można powiedzieć, że widać było dlaczego te zespoły znajdują się tak blisko siebie w tabeli.
Druga część niestety pokazała nam za to dużo nieskutecznych akcji po obu stronach boiska. Piłka wielokrotnie przelatywała obok słupków, m.in. w 35 minucie, gdy Piotr Brodowski sam próbował wykończyć akcje, lecz ostry kąt z którego strzelał go zawiódł i piłka przemknęła wzdłuż bramki. Ostatnia minuta była najbardziej emocjonująca. Widzieliśmy nieudaną próbę strzału bramkarza Fioletowych oraz kilka sekund później dobrze wykorzystany rzut wolny, który chociaż trochę poprawił wynik na 6:4.
Plusy:
- Walka od pierwszej minuty nie pozwoliła nam nawet porządnie odetchnąć po poprzednim meczu, gdy ten juz nam ponownie go odebrał
- Pierwsza połowa w pewnym sensie ustawiła nam juz wynik do końca, ale to wybaczymy ze względu na jakoś sytuacji
- Interwencje Arkadiusza Krupy wiele razy ratowały zespół przed utratą
Minusy:
- Wiele nieskutecznych strzałów w drugiej połowie powstrzymały znaczne podwyższenie wyniku
Zawodnik meczu: Rafał Ficek [PLL LOT]
Aż 3 gole strzelone w pierwszych pięciu minutach meczu oraz jeden w drugiej połowie zagwarantowały jego drużynie pewne punkty i spokój przez większość spotkania.