FOREIGNTINA znowu bezlitosna
Przed meczem FOREIGNTINA kontra C. H. ROBINSON faworyt był tylko jeden. Na lewym pasie autostrady do pierwszej trójki ELIT III Ligi drogę Pomarańczowym zajechał wesoły autobus z Logistykami na pokładzie, jednak wygląda na to, że będzie musiał znowu zjechać do boksu.
Siedem rozegranych meczów, siedem porażek - te statystki dają do myślenia, jednak to nie powstrzymało Robinsonów przed stawieniem czoła faworytom ELIT III Ligi. Niestety, sama chęć walki nie wystarczyła i Zagraniczni szybko sprowadzili Logistyków na ziemię. Pomarańczowi od samego początku robili co chcieli z Robinsonami bezlitośnie wykorzystując bezradność Michała Świstaka punktowali aż siedem razy. Głównym sprawcą zamieszania był Marco Yammine, który już w pierwszej części wystrzelał hat-tricka.
W drugiej połowie posiadający przewagę siedmiu goli zagraniczni nieco spuścili z tonu i Logistycy mieli trochę większe pole do popisu. Dwie bramki zdobył Hubert Olszewski, czego pozazdrościł mu Matusz Madej i również zapakował piłkę do bramki Tarna Willersa. Niestety, te 3 bramki na niewiele się zdały. Nic nie dało nawet efektowne wyjście z bramki Michała Świstaka, bo ciągle leżała defensywa Robinsonów, więc Zagraniczni jeszcze 5 razy pokonali ich bramkarza i finalnie spotkanie zakończyło się wynikiem 12:3.
Plusy:
- Wola walki Logistyków: pomimo nie dających wiele nadziei statystyk Panowie nie poddawali się i z uśmiechem na ustach ciągle próbowali coś ugrać
- Festiwal strzelecki FOREIGNTINY: dwucyfrowy wynik pokazuje, że Pomarańczowi na pewno zawalczą o fotel lidera ELIT III Ligi
Minusy:
- Zgranie Robinsonów: wciąż czekamy, aż C.H. ROBINSON pokaże dobrą grę - w tym zespole drzemie potencjał!
Zawodnik meczu: Marco Yammine [FOREIGNTINA]
Zimny egzekutor Zagranicznych trafił do bramki aż 4 razy i pomógł przy bramce Joao Puga. Poza tym czynnie uczestniczył przy konstruowaniu większości ataków Pomarańczowych.