DECATHLON - SIKA Poland 5:15 (2:9)
PÓŁFINAŁ o VII miejsce
SIKA rusza w pogoń
Po nieudanym spotkaniu z Ubezpieczycielami DECATHLON nie może wrócić do swojej dobrej formy. Co prawda tym razem nie przegrali tak wysoko, jednak SIKA Poland rozstawiała ich po kątach, pomimo tego, że wcale nie była faworytem tego spotkania.
Budowniczy rozpoczęli z wysokiego C - pod balonem jeszcze niosło się echo gwizdka sędziego, a Rafał Nasiłowski już wyciągał piłkę z siatki. Niespełna minutę później pod jego bramką zrobiło się bardzo niebezpiecznie, bo szybką akcję przeprowadzili Bartosz Tymiński i Karol Bujalski, jednak tym razem goalkeeper wykazał się nie lada czujnością. W ofensywie błyszczał jednak inny zawodnik żółtych - Piotr Bratkowski punktował w meczu aż 5 razy.
To nie był jednak dzień Rafała Nasiłowskiego. W 11 minucie, po rozegraniu rzutu wolnego, strzałem między nogami utarł mu nosa Łukasz Chodowski. Niezbyt pomocni byli jego koledzy z defensywy, których jak pachołki ominął Karol Bujalski 2 minuty później.
Druga połowa to kontynuacja dominacji Żółtych. Nieco rozpędu nabrali spece od sprzętu sportowego, jednak ta pobudka była trochę za późno. Udało im się jednak zdobyć kilka ładnych bramek, a najbardziej godna zapamiętania była ta z 36. minuty w wykonaniu Jonasza Borowskiego. Szkoda, że Dziesięcioboiści przespali pierwszą połowę - gdyby tak grali od początku, to to spotkanie pewnie potoczyłoby się kompletnie inaczej.
Plusy:
- Zaskakująco dobra gra Żółtych: Budowlańcy nie mieli w tym sezonie tak spektakularnych zwycięstw
- Druga połowa DECATHLON: szkoda, że nie grali tak od początku, bo drugie 20 minut wyszło im świetnie.
Minusy:
- Braki w zgraniu Czarnych: pomimo dobrych 20 minut i tak wyraźnie dało się zauważyć, że DECATHLON musi jeszcze popracować nad wyjściowym składem
Zawodnik meczu: Karol Bujalski [SIKA Poland]
Jeden z najaktywniejszych zawodników na boisku, był niemal przy każdej akcji i sprytnie asekurował działania swoich kolegów. Czyżby była to zapowiedź powrotu do pełni formy na wiosnę?