Hotelarze pokazują siłę
Reprezentanci GOLDEN TULIP, bo zeszłotygodniowym remisie wraca na zwycięskie tory i tym razem w świetnym stylu rozprawia się z ETV ULUBIONA. Ulubieńcy wszystkich warszawskich barów, lepiej weszli w to spotkanie i już w 2. minucie, po świetnej akcji Piotra Niciporuka, cieszyli się w prowadzenia. Ich radość nie trwała jednak długo. Już po chwili Hotelarze odpowiedzieli, a kolejne gole były tylko kwestią czasu.
Tulipany to prawdziwa maszyna do zdobywania goli, świetne prostopadłe podania, przecinające na wskroś defensywę rywali, były kluczem do sukcesu. Świetnym wykończeniem popisywał się Bartosz Cieszenko, który aż pięciokrotnie wpisywał się na listę strzelców. Każde podanie do tego snajpera zwiastowało zagrożenie pod bramką rywali. Podania rozsyłali mu Jarek Mazur i Karol Rżysko, których podania były tak dobrze wyważone jak przerzuty Toniego Kroosa. Spece od weekendowych ekscesów, odpowiedzieli dwoma trafieniami Maks Kardasa, chociaż trzeba przyznać, że nie sprzyjało im szczęście i dwukrotnie obili słupek bramki Adama Romanowskiego.
Plusy:
- ciężko znaleźć słabe punkty w reprezentacji GOLDEN TULIP
- Hotelarze grali bardzo kulturalnie, tylko raz łamiąc zasady gry w piłkę nożną
- pomimo niekorzystnego wyniku, gracze ETV ULUBIONA i tak do ostatniej minuty próbowali odrobić straty…
Minusy:
- Ulubieńcom brakowało Emila Kopańskiego i szczęścia przy wykończeniu
Zawodnik meczu: Bartosz Cieszenko [GOLDEN TULIP]
Napastnik perfekcyjny, każdą możliwą akcję kończył strzałem, którego nie powstydziliby tacy snajperzy jak Grzegorz Rasiak czy Edin Dżeko.