Marsz w górę tabeli
Zarówno SPICY Mobile, jak i Grupa DBK grali o zachowanie serii. Czerwoni grali o trzecie zwycięstwo z rzędu, natomiast Białe koszule o drugie.
SPICY Mobile niestety na tym spotkaniu zakończyło swoją doskonałą passę. Można zwrócić uwagę na dwa czynniki, które kosztowały ich te punkty, a więc pech i dobra postawa rywali. Dwa strzały w słupek, jedna poprzeczka i kilka zmarnowanych sytuacji. To na pewno nie pomaga w sięganiu po zwycięstwo. Przemek Woźniak zdobył jednego gola, trafił w słupek i obijał mur (przy pięciu rzutach wolnych) niemiłosiernie. Do tego trafienie dołożył Konrad Brewczyński (grając w przewadze aż dwóch zawodników) i Pikantni nie dali rady sięgnąć nawet po jeden punkt.
Białe koszule dalej w gazie! Ostatnio idzie im coraz lepiej i ponownie udowodnili zwyżkę formy. Właściwie tylko przez moment nie kontrolowali gry z powodu niepotrzebnych przepychanek słownych, ale potem to oni dominowali i pewnie do końca kontrolowali tempo. W obronie grali naprawdę dobrze i już za linią środkową na rywali był narzucony ogromny pressing. Jeżeli natomiast chodzi o atak, to tam mieliśmy trzech aktorów: Aleksander Soszyński trafił dwa razy, a Mariusz i Paweł Jatczakowie po jednym. To wystarczyło, by dalej myśleć nawet o… medalach!
Plusy:
- Aleksander Soszyński. Ofensywnie nie do zatrzymania
- Przemek Woźniak. Bardzo aktywny, oddał mnóstwo celnych strzałów
- Paweł Jatczak. Jak zwykle centralna postać w drużynie, wnosił sporo ożywienia do ataku
Minusy:
- Faule. Za dużo niepotrzebnych przewinień, zbędnych słów i emocji
Zawodnik meczu: Mariusz Jatczak [Grupa DBK]
Może nie zdobył znowu trzech goli (tym razem jeden), ale w defensywie nie dawał rywalom nawet sekundy na złapanie oddechu.