Najlepsze na sam koniec
Spotkanie typowe dla południowej części tabeli, a więc bardzo emocjonujące. SPICY Mobile podejmowali Kantar MILLWARD BROWN i zobaczyliśmy sporo ładnych akcji.
Kantar znów bez punktów i znów po niezłym meczu. Śmiało można powiedzieć, że oni na boisku nie potrafią tylko jednego. Właśnie zwyciężać. Długo dość wyraźnie ulegali rywalom, ale w samej końcówce mocno przycisnęli. Maciej Szpil w 39. minucie dał nadzieję na pierwsze punkty w sezonie, a wcześniej Kuba Witkowski prowadził ofensywę i dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Zabrakło tego dopięcia guzika w ostatniej minucie i kolejna porażka stała się faktem.
Pikantni coraz wyżej w tabeli. W ELIT V Lidze pozostały dwa mecze i lepsza forma może zapewnić awans nawet na siódme miejsce. SPICY Mobile chyba właśnie to zrobić planują, bowiem od samego początku narzucili rywalom swoją grę i miło słabej końcówki byli w stanie po raz trzeci wygrać. Największa w tym zasługa Przemka Woźniaka, który w samej końcówce wziął się za rozgrywanie i dostarczał niesamowite punkty.
Plusy:
- Kacper Brewczyński. Mnóstwo rajdów, które ożywiały ofensywę
- Kuba Witkowski. Serce i nogi drużyny
- Kuba Wieteska. Kilka dobrych interwencji
Minusy:
- Statyczność. Momentami mecz mógł nudzić
Zawodnik meczu: Przemek Woźniak [SPICY Mobile]
Zawsze kojarzy się nam z bardzo bramkostrzelnym zawodnikiem, ale tym razem poniósł drużynę swoim rozgrywaniem.