Przypieczętować tytuł mistrza
To spotkanie dla drużyny BOIG było już tylko formalnością, gdyż niezależnie od wyniku zawodnicy mogli się cieszyć awansem. To jednak nie oznaczało, że potraktowali rywala lekceważąco.
Mimo dobrego startu Auto Partner S.A. i szybko strzelonego gola przez Stanisława Makosza Niebiescy momentalnie odpowiedzieli za sprawą Szymona Barszczewskiego. Czerwoni jednak jeszcze raz spróbowali swoich sił i ponownie dzięki asyście Grzegorza Kostrzewy, którą wykorzystał Piotr Grochowski wyszli na prowadzenie. Tutaj inicjatywę przejęli zawodnicy z ul. Jana Pawła II. Dość wolna, ale przemyślana wymiana podań pozwoliła zawodnikom powoli zbliżać się do pola karnego i konsekwentnie wykańczać akcje. Dominowały głównie podania ze skrzydeł oraz wycofywanie piłki do strzałów z odległości, które kolejno wykorzystywali Mikołaj Pekowski i Michał Jabłonowski.
Druga połowa była niestety dość statyczna. Zaczęło się nieźle, gdy Partnerzy znów ruszyli do szybkiego ataku. Podanie wychodzące jeszcze od Macieja Urbańskiego trafiło pod nogi Łukasza Kawalca, który idealnie wymierzonym strzałem posłał piłkę między nogi bramkarza znów dając nadzieję swojej drużynie. Na tym się jednak skończyło i obie ekipy więcej nie mogły z siebie wycisnąć. Niebiescy skupili się na zachowaniu wyniku, z okazjonalnymi wyjściami do przodu, a Czerwoni rzucili całe swoje siły do ataku, lecz nie mogli się przedrzeć pod pole karne i wynik pozostał taki sam do końcowego gwizdka.
Plusy:
- Mimo wyraźniej różnicy w tabeli Auto Partner S.A. grało z przeciwnikiem jak równy z równym i tego nie możemy im odebrać
- BOIG podeszło do tego spotkania bardzo profesjonalnie i ciężko pracowali na wygraną nawet, gdy już mieli zagwarantowane mistrzostwo
Minusy:
- Niestety druga połowa nie zagwarantowała nam już takich emocji i bramek
- Drużyna BOIG nie popisała się tutaj grą fair play i dopuściła się aż 8 fauli
Zawodnik meczu: Mikołaj Pekowski [BOIG]
Mimo iż ten zawodnik miewał jeszcze lepsze występy to tego wieczoru był chyba najbardziej aktywny i ciągle działał w ataku.