Lider zostaje na Woli
Ciekawostka przed tym meczem: FOREIGNTINA miała na swoim koncie tylko dwa trafienia. Sam Michał Jaworski z WIELKA WOLA miał ich 16!
Pomarańczowo-czarni niestety dalej zawodzą w ataku. W defensywie było nieco lepiej: na różne sposoby powstrzymali najlepszego strzelca drużyny, a Tarn Willers przez moment w bramce wyprawiał cuda. W ataku niestety dalej się nie poprawili i ich najlepszą okazją na zdobycie bramki był słupek Richarda Harrisona. Poza tym muszą pomyśleć nad jakąś zmianą formacji z przodu, bowiem ich ofensywa pozostaje najgorsza w całej ELIT Lidze.
Zieloni zdobyli komplet punktów i to jest informacja wieczoru. Dominowali dość pewnie przez większość spotkania i pewnie sięgnęli po trzy punkty. Dominik Wrona popisał się doskonałym trafieniem w samo okienko (plus drugą, nieco zwyczajniejszą bramką), a Sebastian Osiński do kolejnej asysty (już 6 w tym sezonie) dołożył piękne uderzenie z rzutu wolnego, które po ziemi wpadło do siatki. Do tego Bartek Osiński trafił na samym początku i WIELKA WOLA pozostaje samodzielnym liderem tabeli.
Plusy:
- Tarn Willers. Zawsze daje z siebie wszystko i tym razem powstrzymał najlepszą ofensywę ligi na czterech trafieniach!
- Sebastian Osiński. Cudownie przymierzył z rzutu wolnego i ogólnie rozegrał bardzo dobry mecz
- Kamil Sztejter. Musiał wykazać się refleksem przy kilku uderzeniach zza pola karnego
Minusy:
- Emocje. Te bardzo negatywne, które na boisku nie są potrzebne
Zawodnik meczu: Dominik Wrona [WIELKA WOLA]
Raczej zapewnił sobie nominację do bramki kolejki, a do tego dołożył niesamowicie solidny występ po obu stronach boiska.