Kolejarze wykolejeni
Mimo wolnego początku obie drużyny pewnie dążyły do celu w tym spotkaniu jakim było zwycięstwo. Artur Prokopiuk skorzystał z piłki wyłożonej przez Bartłomieja Rogalę i otworzył wynik. Rafał Śladowski nie został jednak dłużny i najpierw po podaniu od własnego bramkarza ruszył do przodu, lecz piłka wolała siatkę otaczającą boisko od tej w bramce. Chwilę później się zrekompensował i dzięki idealnie wymierzonemu podaniu od Bartosza Pawlaka wykorzystał swoją drugą szansę i nie zawiódł. Chemicy szybko ponownie postawili na swojego pierwszego strzelca i ten jeszcze przed gwizdkiem znów skierował piłkę obok bramkarza.
Druga połowa dla Przewoźników nie była już taka łatwa biorąc pod uwagę szybką stratę kolejnych dwóch goli, lecz dalej walczyli. Po ponownym ustawieniu piłki na środku boiska postawili wszystko na jedną kartę i równo z gwizdkiem Bartosz Pawlak oddał strzał. Ten natomiast ku zdziwieniu chyba wszystkich skończył w bramce Żółtych. To tak zainspirowało Zielonych, że w oka mgnieniu jeszcze dwa razy cieszyli się z trafień. Jednak co za dużo to niezdrowo i Złoto-Krwiści ponownie szybko odebrali przeciwnikowi wszelkie nadzieje na chociażby remis za sprawą Karola Bujalskiego i ponownie Artura Prokopiuka, którzy czterema bramkami skoczyli nam spotkanie.
Plusy:
- SIKA Poland nie spoczęła na laurach i mimo, że praktycznie cały czas spędziła na prowadzeniu to chęć do strzelania była tak duża jak na początku
- FREIGHTLINER wielokrotnie dążył po chociażby jeden cenny punkt i zapewnił bramkarzowi przeciwnika sporo pracy
- chociaż strzałów specjalnie widowiskowych dużo nie oglądaliśmy to trzeba pochwalić Żółtych za liczne woleje, które zdecydowanie upiększyły to spotkanie
Minusy:
- Brak
Zawodnik meczu: Karol Bujalski [SIKA Poland]
Jego praca była widoczna w ciągu całego spotkania jednak to druga połowa naprawdę pokazała na co go stać, co przypieczętował aż pięcioma bramkami!