Udany start Widlaków
TOYOTA MH zdobywa pewne trzy punkty w meczu przeciwko Multiconsult w pierwszej kolejce ELIT VI Ligi. Beniaminek będzie musiał wyciągnąć lekcje z tej dotkliwej porażki i szczerze wierzymy, że już za tydzień wróci silniejszy.
Zawodnikiem, który niezwykle solidnie przepracował letni sezon sparingowy był Krzysztof Gąsiewski, znany i lubiany snajper Widlaków z Jaktorowa. Taktyka Czerwono-Białych jest od dawna znana i mało wysublimowana. Daleki wyrzut bramkarza do Krzyśka - jak sobie poradzi będzie gol. Jeśli nie, to trudno. Jednakże beniaminek nie mógł znać tej taktyki, bowiem rozgrywał premierowy mecz o puntky w ELIT Lidze. Z drugiej strony 20 minut powinno wystarczyć na rozszyfrowanie taktyki. Nie starczyło, a Krzysiek szalał już od 4. minuty dopijając bezpańską piłkę z najbliższej odległości.
Gracze Multiconsult nie byli dłużni swoim rywalom i 12. minucie wyrównali za sprawą Jacka Najmrockiego. Chwilę później Inżynierowie ponownie wybuchnęli szaloną radością, po podwyższeniu na 2:1. Gdy wydawało się, że arbiter nakaże zejść na przerwę, nastąpiło wyrównanie.
Druga połowa należała już tylko do Widlaków, a dokładnie do Krzysztofa Gąsiewskiego, który w drugiej części spotkania strzlił aż 6 bramek, ustalając tym samym nieoficjalny rekord świata i okolic! Nieznamy dokładnych statystyk, ale taki wyczyn naprawdę może oznaczać pobicie jakiegoś rekordu, z pewnością ELIT Ligi! BRAWO! Pomarańczowi nie potrafili powrócić do skutecznej gry, będąc zdumieni wyczynem kolegi. Tomasz Nowakowski i Wojtek Szrot starali się, ale tego wieczora rywale byli poza zasięgiem.
Plusy:
- wiele goli - soli futbolu
- "dzień Konia" Krzysztofa Gąsiewskiego z fenomenalną wkrętką z rzutu rożnego
Minusy:
- Druga połowa zbyt łatwo oddana przez Inżynierów
Zawodnik meczu: Krzysztof Gąsiewski [TOYOTA Material Handling]
Siedem bramek, w tym sześć w drugiej, decydującej połowie mówi samo za siebie. Ukoronowaniem występu była bramka bezpośrednio z rzutu rożnego.