Pojedynek snajperski
Zawodnicy ekipy PANASONIC z pewnością myśleli że po wygranym pierwszym spotkaniu ELIT VI Ligi czeka ich kolejne łatwe zwycięstwo, zwłaszcza że drużyna OSTC przyjechała na mecz praktycznie bez ławki rezerwowych. Nie sądzili jednak że drużyna Fioletowych odpowie ich etatowemu snajperowi, Pawłowi Matrasowi doskonałą dyspozycją Andrzeja Duba i sprawi niemałe problemy pod bramką Niebieskich.
Od początku spotkania byliśmy świadkami zażartej walki o dominację w środku pola. Lekką przewagę uzyskała ekipa Niebieskich, bardzo aktywny z lewej strony boiska był Marcin Mikowski i tylko kilka świetnych interwencji Huberta Szymczyka uratowało skórę Traderom. Kilkukrotnie obili też obramowanie bramki i wydawało się że prędzej czy później piłka zatrzepocze w bramce. Tak się jednak nie działo, a powoli do głosu dochodzili Traderzy, gdzie z przodu bardzo dobre wyglądała współpraca Mateusza Szyszko i Andrzeja Duba. Podobnie jednak jak pod drugą bramką, piłka zupełnie nie miała ochoty wpaść między słupki. Chwilę przed przerwą szala przewagi znowu przechyliła się na stronę graczy z Mordoru. Najpierw po rzucie rożnym w słupek trafił Przemek Jonak, ale chwilę później Paweł Matras w końcu otworzył wynik gdy po zamieszaniu pod bramką skierował piłkę w jej kierunku z niemal zerowego kąta.
Zawodnicy z Emilii Plater z pewnością w przerwie powiedzieli sobie kilka mocnych słów (mimo że mieli na to pewnie koło 120 sekund) i od razu po gwizdku ruszyli do zmasowanych ataków. Już 3 minuty po wznowieniu gry zremisowali, a potem wyszli na prowadzenie po dwóch bliźniaczo podobnych bramkach Andrzeja Duba, który pokazał że mocne uderzenie w długi róg zza szestnastki może być potężną bronią Traderów w tym sezonie. W obu przypadkach asystą popisał się Mateusz Szyszko. Kolejne pięć minut później można było już powoli przecierać oczy ze zdumienia, ponieważ po raz kolejny z dwóch bramek mógł się cieszyć supersnajper OSTC. PANASONIC był zupełnie skamieniały dostając kolejne gole i niewiele wskazywało na to że będą w stanie podjąć dalszą walkę. Fioletowi z kolei zyskało nową siłę i bardzo udaną grą obronną pilnowali korzystnego wyniku, szukając szans w kontratakach. Blisko zdobycia kolejnych bramek był Andrzej Dub, jednak zawsze brakowało paru centymetrów. Pod koniec spotkania uderzeniem z dystansu dystans do przeciwnika zmniejszył Paweł Matras, jednak to nie wystarczyło i OSTC mogło się cieszyć z pierwszego zwycięstwa w sezonie.
Plusy:
- współpraca Andrzeja Duba i Mateusza Szyszko - Jeden podawał, drugi strzelał - Idealny układ, nieprawdaż? Rozmonotowanie drużyny Panasonic w osiem minut z pewnością robi duże wrażenie, jeżeli ich gra dalej będzie tak wyglądać to defensywy ELIT VI Ligi mogą drżeć przed tą dwójką
- doskonała gra obronna OSTC w drugiej połowie - Nie sztuką jest strzelić kilka goli w spotkaniu - Sztuką jest żeby utrzymać przewagę. I to właśnie udało się Traderom, PANASONIC nie miał pojęcia jak ugryźć pole karne przeciwnika do ostatnich minut
Minusy:
- lekko ospała pierwsza odsłona spotkania - Często zdarzało się że piłka na parę minut lądowała na środku boiska i obie drużyny nie bardzo kwapiły się do przetransportowania jej w pole karne przeciwnika
Zawodnik meczu: Andrzej Dub [OSTC]
Cztery gole w osiem minut. Czyżby na ulicy Międzyparkowej objawił nam się nowy Robert Lewandowski? Do osiągnięcia Lewego z meczu z VFL Wolfsburg zabrakło jednej bramki, ale przy większej ilości szczęścia może się jeszcze udać w następnych meczach.