Pojedynek sąsiadów dla KANTAR Polska
Pojedynek sąsiadów z tabeli zawsze zapowiada się ciekawie - szczególnie, jeżeli mecz może zadecydować o ich zamianie miejsc. Ostatecznie jednak do tego nie doszło, zarówno KANTAR Polska jak i COMPENSA Życie zostały na swoich pozycjach, jednak to ci pierwsi opuścili boisko z kompletem punktów.
Na początku wydawało się, że Sondażyści nie byli w bramkostrzelnej formie - bardzo nisko rozgrywali piłkę, ścieśniali się na własnej połowie a nawet polu karnym i niezbyt ochoczo przesuwali się w stronę bramki przeciwnika - wygląda na to, że był to efekt nieobecnych defensorów: Andrzeja Wijaszki i Jarka Wrótniaka. To wymusiło na Ubezpieczycielach wysokie ustawienie, jednak brakowało im precyzji w wykończeniu - już w 2. minucie pierwszy strzał oddał Rafał Kamiński, jednak piłka minęła słupek o kilkanaście centymetrów. Biali w końcu zaczęli niemrawo przesuwać się w górę i udało im się otworzyć wynik - gola bez asysty zdobył Marcin Grabowski. Chwilę później odpowiedzieli Ubezpieczyciele - zawodnicy zgłaszali sędziemu, że ich zdaniem asystujący Emanuel Kośka wyszedł z piłką poza linię boczną, jednak asystent potwierdził, że piłka nie przekroczyła linii całym swoim obwodem. Nie minęło jeszcze pełne 120 sekund, a Biali prawie znów wysunęli się na prowadzenie - niestety, mocny, płaski strzał Michała Żurowskiego jedynie oznaczył bramkę Piotra Sanikowskiego.
Kolejne minuty przyniosły kilka niewykorzystanych i niebezpiecznych sytuacji dla Ubezpieczycieli: najpierw Michał Grzegorski i Rafał Kamiński nie wykorzystali kontrataku w sytuacji 2 vs 1, a chwilę później, przy rozegraniu rzutu rożnego, niewiele zabrakło i Michał trafiłby do własnej bramki! Tą chwilę niepewności wykorzystali Badacze, którzy zabrali się do roboty w końcówce pierwszej połowy: na 5 minut przed gwizdkiem wysoką wrzutkę Marcina Zgóreckiego wykorzystał Michał Żurowski, chwilę później bezpańską piłkę po zagraniu Michała Grzegorskiego przejął Marcin Grabowski i dopisał do swojego konta kolejnego gola. Do końca spotkania została jeszcze minuta, co nie przeszkodziło Marcinowi Zgóreckiemu na uzupełnienie statystyk golem i wyprowadzeniu swojego zespołu na względnie bezpieczne, trójbramkowe prowadzenie.
Do końca spotkania pozostało jeszcze 20 minut, ale Ubezpieczeniowcy niezbyt żwawo zabierali się do odrobienia strat - nie można powiedzieć tego samego o Sondażystach, którzy nie tracili cennego czasu i od razu zaczęli powiększać prowadzenie. Już 3 minuty po gwizdku Maciej Szpil dośrodkował z autu w pole karne do Michała Żurowskiego, a ten dopisał do swojego konta już drugie trafienie. Chwilę to zajęło, ale 8 minut później, po niezbyt udanym podaniu Kamila Śliwińskiego, Michał przejął piłkę i skompletował hat-trick. Sześciobramkowa strata na mniej niż 10 minut do końca gry nie mogła już zostać odrobiona, Ubezpieczycielom udało się jeszcze tylko raz wtoczyć piłkę do siatki - honorowego gola drugiej połowy ustrzelił Rafał Kamiński.
Plusy:
- wysoka forma Sondażystów (choć z początku skrywana),
- symboliczna ilość przewinień,
- duża ilość skutecznych interwencji bramkarzy (obydwaj odnotowali ich prawie 20!)
Minusy:
- niedostateczna gra w ofensywie Ubezpieczycieli
Zawodnik meczu: Michał Żurowski [KANTAR Polska]
Hat-trick, filar ofensywy zespołu - szkoda tylko kilku sytuacji, w których nieco zabrakło szczęścia.