Dramatyczny finisz lidera
W pierwszej kolejce rozgrywanej na boisku przy ul. Zbaraskiej byliśmy świadkami emocjonującego dreszczowca w ELIT VI Lidze - obecny lider tabeli SPICY Mobile podejmował obstawiającą tyły ekipę Multiconsult.
Pomarańczowi już w pierwszej minucie pokazali, że pomimo niskiej pozycji w tabeli nie będą się wymigiwać od walki z liderem i to oni otworzyli wynik: na bramkę uderzył Andrzej Laskowski, jednak jego strzał został odbity przez Damiana Habdasa. Piłka trafiła wprost pod nogi Wojciecha Króla, który nie miał problemów z pokonaniem leżącego po robinsonadzie Damiana. Konsultingowcy nie zwalniali tempa, wystarczyły zaledwie trzy minuty, żeby Andrzej poprawił swoją skuteczność i podwyższył prowadzenie swojej drużyny. Pomarańczowi ewidentnie byli w gazie, jednak mimo to nie udawało im się wykorzystywać 100% stwarzanych sytuacji: niech przykładem będą dwie poprzeczki Tomasza Nowakowskiego (jak się później okazało, mogły to być kluczowe bramki w tym spotkaniu).
Trzeba jednak podkreślić, że w tej kwestii dużo większe problemy mieli Marketerzy - mieli duże problemy z komunikacją przy wykańczaniu akcji, po 10 minucie ich gra obfitowała w bardzo wiele niecelnych strzałów. W końcu udało się jednak przełamać ten styl gry i zdobyć bramkę kontaktową bramkę w 16. min. wystarczyła jedna kontra po niefortunnym rozegraniu rzutu wolnego przez przeciwników i Michał Brewczyński wpisał się na listę strzelców.
Druga połowa rozpoczęła się z nieznaczną przewagą Pomarańczowych, która momentalnie mogła stopnieć. Dokładnie tak się stało: w 22. min. Przemek Woźniak najpierw trafił w poprzeczkę (zawodnicy domagali się uznania bramki, jednak sędzia stwierdził, że piłka nie przekroczyła całym obwodem linii bramkowej) ale chwilę później doprowadził do wyrównania wyniku. Dopiero wtedy gra zaczęła robić się naprawdę zacięta: Andrzej Laskowski po raz kolejny popisał się świetną grą i w przeciągu dwóch minut wyprowadził swój zespół na dwubramkowe prowadzenie. Na pięć minut przed końcem dorzucił jeszcze jednego gola, jednak wtedy rozpoczął się prawdziwy horror Konsultingowców: do końca meczu zostało niecałe 120 sekund, a Bartłomiej Korczak wtoczył piłkę do własnej bramki. Kilkadziesiąt sekund później Tomasz Kąkol prowadzi akcję prawą stroną boiska, zmniejsza przewagę do zaledwie jednego gola. No i truskawka na torcie: do końca zostało niecałe 20 sekund, sędzia dyktuje jedenastkę dla lidera - mamy wyrównanie! Po meczu zawodnicy w czerwonych trykotach zdecydowanie powinni wybrać się do kolektury Totalizatora Sportowego i wykupić zakład w najbliższej kumulacji…
Plusy:
- niesamowita końcówka
- wysoki poziom spotkania
Minusy:
- niesamowicie nerwowa atmosfera w 2 połowie meczu, która poskutkowała kilkoma karami indywidualnymi
Zawodnik meczu: Andrzej Laskowski [Multiconsult]
Gwiazda ofensywy Pomarańczowych - autor czterech bramek!