Awaryjne lądowanie
Lotnicy, którzy mogli dotychczas pochwalić się tylko jednym zwycięstwem chcieli w spotkaniu z Medykami pokazać, że była to chwilowa niedyspozycja.
Lepiej ten mecz rozpoczęli gracze LUXMED. W ciągu siedmiu minut z bramkowego remisu udało im się wyprowadzić wynik meczu na trzybramkową przewagę. Marcin Górski najpierw sam wykorzystał sytuację strzelecką, a następnie świetnie obsłużył Artura Kozłowskiego, który wykorzystał okazję. Chwilę później ten sam zawodnik wykorzystał błąd w kryciu i podwyższył stan rywalizacji. Lotnicy szybko odpowiedzieli za sprawą Krzysztofa Bielika, ale mimo usilnych prób wynik nie zmienił się do końca pierwszej połowy. Cuda między słupkami wyczyniał bramkarz LUXMED – Mateusz Popławski. Przewaga Lotników rosła z każdą minutą, co dowodzi szybko strzelona bramka przez Rafała Ficka.
Zawodnicy LOTu jeszcze nie poświętowali strzelenie bramki na dobre, a już znowu musieli wyjmować piłkę z siatki, gdy trzy minuty później Artur Kozłowski znakomicie znalazł Łukasza Radaja, który mocnym strzałem pokonał Arka Krupę. Wtedy to PLL LOT ruszyło do ataku i w dwie minuty przed zakończeniem spotkania zdołali wyrównać stan rywalizacji. Bohaterem został wspomniany Rafał Ficek, który ustrzelił hattricka. Dzięki temu zrywowi PLL LOT zdobył tak cenną zaliczkę punktową, a LUXMED musiał obejść się smakiem.
Plusy:
- poziom pojedynku, wielkie emocje
- gra obu bramkarzy na bardzo wysokim poziomie
- zryw Rafała Ficka będzie wspominany jeszcze bardzo długo
Minusy:
- odebranie sobie 3 pkt w dwie minuty przez LUXMED :( Brak koncentracji w końcówkach może odbić się czkawką w przyszłości
- skuteczność LUXMED w pierwszej połowie – gdyby byli skuteczniejsi to kto wie, czy mecz nie zostałby zamknięty w pierwszej połowie
Zawodnik meczu: Rafał Ficek [PLL LOT]
Powrót zza światów w najlepszym wydaniu. W ostatnich minutach uratował punkt dla Lotników, dzięki czemu nie ich bilans zawiera tylko jedną porażkę.