Gościnny REGIONAL
Mimo że REGIONAL Team i ETERNIS przed bezpośrednim pojedynkiem sąsiadowały ze sobą w tabeli, to jednak starcie obu drużyn pokazało jak wielka dzieli różnica oba teamy. Piłkarze Finansistów pokazali kawał dobrego futbolu i gładko odprawili przeciwników.
Nie minęło 60 sekund spotkania, gdy na listę strzelców już mógł wpisać się Kirill Tsvirko, wykorzystując podanie z rzutu rożnego Aleksandra Bendkowskiego, który w dzisiejszym meczu rozgrywał piłkę i zaliczał kolejne asysty niczym Andres Iniesta. Jedna bramka nie kontentowała jednak Granatowych i napierali dalej, czego efektem była piękna bomba po ziemi autorstwa Mateusza Budzicha z siódmej minuty. Resztę szaleńczych ataków oponentów w pierwszej połowie powstrzymywał dzielnie Kamil Opałka, czasami wspinając się na wyżyny umiejętności.
Po przerwie jednak zapał REGIONAL Team do odrabiania strat ostygł, a Granatowi na stałe rozgościli się w polu karnym przeciwnika. Już minutę po przerwie z drugiej bramki mógł cieszyć się Kirill Tsvirko, a po dziesięciu minutach opór defensywy Żółtych ustał raz na zawsze i z bramek mogli się cieszyć kolejno: Sebastian Domański, Aleksander Bendowski i mogący się cieszyć z hat-tricka Kirill, który to imponował dzisiaj prawdziwie snajperskim instynktem. Kiedy tylko piłka znajdowała się przy jego nodze, lądowała w siatce. Eternity nie dawały najmniejszych złudzeń rywalowi, pewnie prowadząc grę do samego końca.
Plusy:
- techniczne popisy ETERNIS - Rzadko zdarza się, że widujemy na boisku taką tiki-takę. Zwycięzcy udowodnili jednak że wymiana kilkunastu podań przed oddaniem strzału jest możliwa
- postawa Karola Opałki - Gdy w pierwszej połowie REGIONAL Team jeszcze atakował i tliły sie nadzieje na zwycięstwo, był najjaśniejszym punktem drużyny, raz po raz ratując ją z poważnych tarapatów
Minusy:
- Aura - Padający deszcz na pewno nie pozwoliły wszystkim zawodnikom do końca rozwinąć skrzydeł. Mimo tego na pewno oglądaliśmy jednak ciekawe spotkanie
Zawodnik meczu: Aleksander Bendkowski [ETERNIS]
Mimo że Kirill zdobył trzy gole, to Aleksander miał coś znacznie cenniejszego: trzy asysty. Jako playmaker sprawdza się doskonale, i na pewno powalczy o nagrodę dla najlepszego asystenta sezonu.