Niemrawy start mistrza
O mistrzostwie mówi się wiele rzeczy, ale jedno się zawsze potwierdza. Trudno je utrzymać. COMPENSA już w pierwszym meczu chciała skorzystać ze starej zasady „bić mistrza”, natomiast WIKTOR chciał rozpocząć sezon z przytupem i pokazaniem swoich ogromnych aspiracji.
Sezon Niebieskich rozpoczął się w najgorszy możliwy sposób. Już w 2. minucie po raz pierwszy zostali skarceni, gdy to Michał Godlewski wpisał się na listę strzelców. Odpowiedź mogła być błyskawiczna, ale futbolówka zatrzymała się najpierw na słupku, a następnie na poprzeczce! Niestety dla urzędujących mistrzów, to był koniec ich groźnych sytuacji przed przerwą. Ubezpieczyciele byli stroną dominującą, ale nie potrafili tego przypieczętować. W końcu pod konie pierwszej części trafił Konrad Bryll…
…A w pierwszej akcji po zmianie stron Jan Wójcik i było już 3:0! COMPENSA powinna dołożyć kolejne gole, ale rozdrażniony WIKTOR wstał z kolan. Sygnał do ataku dał Oleg Lewicki, który o kontuzji z początku poprzedniego sezonu już dawno zapomniał. Najpierw w 24. minucie zanotował asystę, by potem w trzy minuty zanotować hat-tricka! Mecz w 5 minut obrócił się o 180 stopni i do końca zobaczyliśmy zmasowane ataki obu drużyn, by albo zdobyć jeden punkt, albo dobić rywala. Ostatecznie w 40. minucie Konrad Bryll wprawił w szał radości ekipę Ubezpieczycieli i już w pierwszej kolejce ekipa WIKTOR traci tyle punktów, co w całym poprzednim sezonie!
Plusy:
- Konrad Bryll. Game-changer, uratował drużynę w ostatnich sekundach
- Emocje. Ten mecz obdarował nimi całą kolejkę
- Remis. O dziwo zapewni większą rywalizację i sprawi, że Liga będzie ciekawsza
Minusy:
- Przestoje. Obie drużyny przez pewien okres czasu nie miały nic do powiedzenia, grały mocno na zmianę
Zawodnik meczu: Oleg Lewicki [WIKTOR]
Wrócił! Król strzelców, Messi Elit Ligi w końcu pokazał swoje umiejętności i w meczu na szczycie niemal w pojedynkę wygrał mecz.