Doświadczenie wygrywa z młodością
Być może wynik wskazuje na łatwą i przyjemną wygraną graczy COMPENSA, jednakże nie do końca tak było. Mistrzowie ELIT II ligi sezonu wiosennego - AVON - zaprezentowali solidną grę i godną pochwały grę. Trzeba jednak przyznać, że pod nieobecność największej strzelby Aleksandra Eibla (kontuzja mm. czworogłowego), pachnidła grają ładnie dla oka, nie trzelają jednak goli. A jeśli strzelają to idzie to z trudnem.
Tak było i tym razem, a rywalizacja przeciwko doświadczonej i mądrze poukładanej od tyłu drużynie z Aleji Jerozolimskich stała na fajnym dla oka poziomie. Do przerwy tablica wyników wskazywała 2:0 po dwóch golach z rzutów rożnych. Najpierw, w 12. min. Karol Domżała płasko wbił futbolówkę w pole karne, a ta znalazła Arkadiusza Bagińskiego. Rozgrywający dobre zawody Filip Felak był bezradny. W 17. min. po egzektowanym z tej samej strony rzucie rożnym piłka została wybita z pola karnego, ale doskoczył do niej Andrzej Pałęga i strzałem z prostego podbicia w boczną siatkę podwyższył stan meczu. Różowe Pantery próbowały, Artur Mikiciuk się dwoił i troich, a duet Maciej - Sarowski starał się szarżować. Bezskutecznie.
Po zmianie stron, AVON atakował, ale to COMPENSA kąsała. Trzy gole w odstępie czterech minut - pomiędzy 31. i 35. - dwa trafienia Konrada Brylla i jedno efektowne, pod ladę, Rafała Kamińskiego zapewniło Biało Zielonym, trzy punkty. Na "otarcie łez" sprytnym strzałem w krótki róg Tomasz Sarnowski zapewnił honorowego gola.
Plusy:
- mądra, stonowana i skuteczna gra Ubezpieczycieli
- świetna forma Filipa Felaka
Minusy:
- brak Aleksandra Eibla na którego cała ELIT I liga
Zawodnik meczu: drużyna COMPENSA
Cały skład zagrał mądrze, efektywnie, składnie i zespołowo. BRAWO.