Minimalne zwycięstwo POLSATU nad ZIBRO
Na zwycięską ścieżkę, po ostatniej przegranej z BLACHAMI, wrócił zespół POLSAT MEDIA. Po bardzo wyrównanej i zaciętej grze Czerwoni pokonali ZIBRO, które ambitnie walczyło o chociaż jeden punkt.
Spotkanie było bardzo wyrównane i żaden z zespołów nie przeważał wyraźnie. POLSAT dość szybko, bo już po trzech minutach, zdobył gola za sprawą trafienia Kamila Makowskiego. Nie oznaczało to jednak dominacji POLSATU. Zespół ten ładnie prezentował się w obronie gdzie był bardzo poukładany. POLSAT miał zresztą optyczną przewagę nad rywalem, na boisku było ich jakby więcej, zawodnicy byli bardziej mobilni. Mecz toczył się głównie w środku pola.
Pierwsze minuty dobrze przebrnął Tomek Pietrzak, który ratował swój zespół z opresji, wyciągając groźne strzały rywali. Bramkarz ten cały mecz spisywał się zresztą bardzo dobrze. POLSAT prowadził po pierwszej połowie 2:1, ale zawodnicy nie byli szczególnie pewni siebie. Poskutkowało to katastrofalnym błędem bramkarza w 21. minucie. Golkiper źle wyrzucił piłkę, do której doskoczył Roger Huntjens i pewnym strzałem w pustą przestrzeń w bramce dał remis swojej drużynie.
To zadziałało jednak motywująco na POLSAT, który przebudził się ze snu i po pięciu minutach zdobył gola, który miał im dać trzy punkty. ZIBRO atakowało jak szalone, starając się odrobić straty. Zawodnicy tej drużyny nie ustrzegli się jednak fauli. W pewnym momencie brakowało już tylko jednego przewinienia do rzutu karnego przeciwko ZIBRO. Faul jednak nie nadszedł. Podobnie jak gol wyrównujący.
Dzięki temu zwycięstwu POLSAT utrzymuje dystans do czołówki ligi, mając do pierwszego miejsca trzy punkty straty.
MK