#10 DZIŚ W ELIT LIDZE - WTOREK 29.11

29/11/2022

Czy liderzy odjadą pozostałym? Jak pokazują wyniki na aktualnie rozgrywanym Mundialu – nie ma już łatwych meczów. Kto dziś wykorzysta swoją szansę na sukces?

ELIT VI Liga
CARSMILE – PHILIP MORRIS
Pojedynek dwóch dość poranionych w tym sezonie ekip, które jesiennych rozgrywek raczej nie zaliczą do udanych. CARSMILE po mistrzowskim tytule i awansie o dwie klasy rozgrywkowe teraz walczy o utrzymanie. Nie wiemy co stoi za tak słabą dyspozycją Krzysztofa i kolegów, ale z pewnością do jakiejś przemiany doszło, bo wiosną wychodziło im prawie wszystko, a teraz nie widzimy tego dawnego zaangażowania. Z PHILIP MORRIS wiąże się podobna historia – świetny początek z wysokimi zwycięstwami, a później o punkty było bardzo trudno. Mocne przebudowanie drużyny z pewnością miało w tym swój udział, ale może zacznie to procentować dopiero w przyszłych rozgrywkach. Obie ekipy dzieli 5 pozycji w tabeli, ale też „tylko” 5 punktów. Spodziewamy się wyrównanego spotkania i kto wie, może nawet podziału punktów. Wspomnieć warto, że składy te grały ze sobą dokładnie rok temu i wtedy zdecydowane zwycięstwo zaliczyło PMI. Dziś takiego pogromu nie przewidujemy ;).
Nasz typ: 50:50

ELIT VII Liga
NEXIO – PHILIPS
NEXIO to jedna z tych debiutanckich ekip, która na boisku prezentuje się nad wyraz dobrze, ale w tabeli – pozornie – nie ma to odzwierciedlenia. Dlaczego „pozornie”? Ponieważ aktualnie znajdują się na 9. pozycji a do drugiego debiutanta, ELANCO (pozycja nr. 3), brakuje im „tylko” 5 punktów. Dzisiejszym zwycięstwem mogą więc dokonać sporego skoku w górę, ale z ekipą PHILIPS łatwo to już było. Pierwsze kolejki w wykonaniu Biało-niebieskich to same porażki, ale gdy kluczowe postacie zespołu w końcu powróciły z zaleczonymi kontuzjami, to i gra zaczęła inaczej wyglądać. Co prawda Elektronicy mają jeszcze teoretyczne szanse nawet na środek tabeli, ale dziś z pewnością zależeć im będzie raczej na odbiciu się od dna, a to może być wystarczającym bodźcem do solidnej gry już za kilka godzin.
Nasz typ: 53:47