Emocje do samego końca!
W czwartkowy wieczór VI kolejki Piłkarskich Rozgrywek dla Biznesu ELIT SPORT wybiegły zespoły aspirujące do mistrzostwa ELIT II ligi. Doświadczona gwardia PGE S.A. nadspodziewanie dobrze radzi sobie w wrześniowo-grudniowej kampanii. Młodzieży z BLACHY PRUSZYŃSKI idzie nieco gorzej, ale ciągle to silna drużyna.
Zdumiewające jest jak "pasiaki" rozpoczynają spotkania. Świadomi własnych silnych punktów, ale i słabości, zespół z Mysiej, początek ma zawsze przygniatający ! Tak było i tym razem kiedy po ośmiominutowym okresie "aklimatyzacji" na nowym boisku, szalejący w ataku Michał Mazurkiewicz dostrzegł największą gwiazdę "energetyków" Marcina Górkę, a ten ze spokojem umieścił piłkę w siatce. Mecz prowadzony w szybkim tempie był zgoła odmienny, aniżeli ostatnie zwycięstwo PGE S.A. nad PHILIP MORRIS (4:2). Wtedy wyrachowanie jednych, ale i słabsza forma drugich spowodowały, że mecz był ciekawy, choć nie zachwycał.
Dzisiaj było zdecydowanie inaczej - szybciej, mocniej, celniej ! Dobitnie świadczy o tym cudowna wręcz asysta (co prawda ze strojącej piłki), Rafała Doktorskiego wprost na głowę Marcina Górki. W 15 min meczu mocno i z rotacją bita futbolówka przemierzyła dobre 25 metrów i wylądowała na głowie filigranowego snajpera, a chwilę później w siatce. Mistrzowski gol ! 2:0 do przerwy mocno zastanawiało. Mecz był szybki, gracze "blaszek" grali naprawdę poprawnie, ale dwa pojedyńcze błędy dały prowadzenie przeciwnikom. Biorąc pod uwagę znaczne różnice w metryce, druga połowa zapowiadała szaleńcze ataki "niebieskobiałych". I tak się też stało.
Zaraz po przerwie, w 22 min Paweł Ostrowski skutecznie trafił i od tego momentu byliśmy świadkami P A S J O N U J Ą C E G O meczu i pościgu "blaszek". Akcje przenosiły się z jednego pola karnego pod drugiego, choć częściej interweniować musiał potężny, ale i niezwykle gibki Krzysztof Cichecki. 14 skutecznych interwencji po raz kolejny potwierdza jego klasę. Najbardziej ta z 34 min kiedy to obronił strzał Kamila Wojtasika wykonując niemal szpagat ! Wcześniej klasyczną kontrę przeprowadzili "energetycy" i było 3:1 dla PGE S.A. W 27 min Wojtysiak po podaniu Macieja Stawskiego trafił na 2:3 4 minuty później obrońca - Kuba Gaicki zdecydował się na rajd lewą stroną i strzał "karolem" między obrońcami. Piłka tocząc się nieśmiało bramki wpadła do bramki i było 3:3. 9 min do końca zwiastowało emocje większe niż przy Łazienkowskiej 3. Paweł Różański bronił nieprawdopodnie i to w dużej mierze dzięki niemu byliśmy świadkami podziału punktów.
Panowie obu zespołów. BRAWO ! "Energetycy" mogą już wybierać nagrody z katalogu NIKE, choć czeka ich jeszcze mecz z NCR. "Blaszki" natomiast czeka jeszcze trudny mecz z LeasePlan, a później raczej łatwe punkty. Końcówka będzie więc niezwykle ciekawa.