Druga porażka lidera
Do sporej niespodzianki doszło w spotkaniu ACER z niekwestionowanym liderem rozgrywek, DSV. Ambitni komputerowcy pokonali logistyków, wygrywając 3:1.
Gracze ACER imponowali już od samego początku spotkania. Spokojnie rozgrywali piłkę na własnej połowie, z mozołem budując akcje ofensywne pod wysokim pressingiem DSV. Na efekty trzeba było poczekać do 11. minuty meczu, kiedy to Dorian Citkowski sprytnym znalazł sposób na strzegącego bramki DSV Michała Pietrzaka. Lider rozgrywek usiłował przebić się przez bardzo dobrze zorganizowaną defensywę rywala, ale nie był w stanie osiągnąć swego celu. Z minuty na minutę wkradała się coraz większa nerwowość, ale do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Obraz gry niewiele zmienił się także w drugiej części spotkania. ACER konsekwentnie rozbijał ataki DSV, co i rusz groźnie kontrując. Dwa z kontrataków zakończyły się powodzeniem, oba za sprawą tego samego zawodnika. Szalejący na lewym skrzydle Marcin Lipa zmuszał do kapitulacji Michała Pietrzaka. Końcowe fragmenty przyniosły sporo nerwów, na boisku dochodziło do sprzeczek, ale nad wszystkim panowali wszechobecni sędziowie. Jedyną bramkę DSV zdobyło dopiero w przedostatniej minucie gry, za sprawą najlepszego strzelca ligi, Sebastiana Parzychowskiego. Jak się okazało, było to jednak zbyt późno, aby myśleć jeszcze o odwróceniu losów meczu.
Mimo porażki, ekipa DSV po zakończeniu rozgrywek w fazie zasadniczej pozostała na pozycji lidera. ACER natomiast z dorobkiem dziesięciu punktów musiał zadowolić się miejscem numer siedem.