Śmiertelnie niebezpieczny duet
Nawet kapitalna postawa golkipera ACER, Adama Panufnika, nie uchroniła komputerowców od porażki ze STANLEY B&D. Rywali rozmontował niezawodny duet Jacek Białas – Grzegorz Sikora.
Od pierwszych minut do ataku przystąpiła ekipa STANLEY B&D. Co i rusz obrońcy ACER musieli chwalić strzegącego ich bramki Adama Panufnika za jego świetne interwencje. Dominacja producentów narzędzi rosła z każdą sekundą. Jacek Białas i spółka obijali słupki, strzelali minimalnie niecelnie, czasami też rywale musieli się ratować wybijaniem piłki z linii bramkowej (Tomasz Szymański). Bramka ACER była jednak jak zaczarowana. Na przerwę obie drużyny schodziły bez dorobku bramkowego.
Zmiana stron przyniosła już jednak efekty. W 27. minucie patent na świetnie dysponowanego tego dnia Panufnika znalazł Grzegorz Sikora, który wykończył dogranie Rafała Błaszczyka. Rozochoceni powodzeniem gracze STANLEY B&D poszli za ciosem i już chwilę później cieszyli się z kolejnego trafienia. Autorstwa, a jakże, Grzegorza Sikory. Doświadczonemu napastnikowi asystował oczywiście Jacek Białas. Potrafiący rozmontować chyba każdą obronę duet dopiero się rozkręcał. W 32. minucie ponownie znalazł sposób na defensywę ACER i było już 3:0. Gdy pięć minut później Jacek Stankiewicz umieścił piłkę w siatce Adama Panufnika, stało się jasne, że trzy punkty powędrują na konto STANLEY B&D. Co prawda w 38. minucie rzut karny podyktowany za zagranie ręką Michała Kwaśniewskiego wykorzystał Marek Sałaciński, ale w ostatnich sekundach Grzegorz Sikora czwarty raz pokonał golkipera rywali. Ostatecznie drużyna STANLEY B&D pokonała ACER 5:1.
Zawodnik meczu: Jacek Białas
Duet Jacek Białas – Grzegorz Sikora to idealny przykład symbiozy. W poniedziałkowy wieczór pierwszy z nich asystował czterokrotnie, potrafił odnaleźć się w każdym miejscu boiska i niemal każde jego zagranie stanowiło zagrożenie dla obrońców rywala. Efekt? Wysokie zwycięstwo i awans w tabeli.