Plusy:
+ Pierwszy comeback - Przegrywając dość pechowo do przerwy 0:2 "debiutanci" z EULER HERMES mieli dość nietęgie miny. Wydawało się, że czeka ich płacenie frycowego już w pierwszym spotkaniu. Splot szczęścia i umiejętności sprawił jednak, że w szalonej końcówce udało im się wygrać spotkanie(!)
+ Asystujący bramkarze - Zarówno Brian Kober jak i Artur Domański popisali się w dzisiejszym spotkaniu nie tylko świetnymi interwencjami, ale także obaj przyczynili się walnie do zdobyczy bramkowych swoich ekip, celnie wykonując ostatnie podanie przed strzałem na bramkę
Minusy:
- Pech w pierwszej połowie? - EULER HERMES tak naprawdę mógł zamknąć to spotkanie już w pierwszej odsłonie i może mówić o bardzo dużym pechu. Piłka non-stop zamiast w sieci, znajdowała się w rękach Briana Kobera lub obok bramki. Na szczęście dla nich, w drugiej połowie karta się odwróciła.
- Pech w drugiej połowie - EULER HERMES co prawda był dominującą ekipą przez całe spotkanie i zasłużenie zdobył trzy punkty, ale dwie z trzech bramek to duży (lub całkowity) udział zawodników przeciwnej drużyny. Mowa tu oczywiście o samobóju Borysa Magierowskiego oraz bramce Konrada Domańskiego, przy której piłka niefortunnie wślizgnęła się do bramki po rękach Briana Kobera