Plusy:
+ COCA COLA HBC mimo absencji swojego super strzelca - Kuby Witkowskiego - oraz braku jakiegokolwiek rezerwowego wygrali po dramatycznym boju starcie z TELEPERFORMANCE II
+ Kto by pomyślał, że te drużyny stoczą tak zacięte spotkanie, gdzie w ostatniej minucie wydarzy się tyle niesamowitych zwrotów akcji. Wielkie wyrazy szacunku należą się obu drużynom za stworzenie bardzo ciekawego spektaklu
Minusy:
- Gracze COCA COLA HBC przez całe spotkanie dominowali rywala, jednak zapomnieli, że mecz trwa 40 minut. W ostatniej minucie stracili aż 2 bramki przez co 10 sekund przed końcem na tablicy widniał wynik 5:5. Na szczęście dla nich 6 sekund przed gwizdkiem zwycięskiego gola zdobył Paweł Krawczak
- Jak to mawia Dariusz Szpakowski: „niewykorzystane sytuacje lubią się mścić”. Sebastian Denisiewicz na kilkanaście sekund przed ostatnim gwizdkiem odebrał piłkę rywalom i spudłował w sytuacji sam na sam. Po krótkiej chwili to przeciwnicy wykorzystali swoją szansę i gracze TELEPERFORMANCE II mogli z żalem popatrzeć na zwycięską drużynę