Plusy:
+ Dwa gongi - Do samego końca wydawało się, że SPICY MOBILE wyciśnie z tego spotkania chociaż remis. Niestety jednak, wszelkie próby dostania się pod pole karne rywali w samej końcówce zakończyły się dwoma kontratakami, które w ostateczny sposób zabiły mecz. Brawo dla NETCOMPANY za prawidłowe wyczekanie rywali i wyprowdzenie decydującego ciosu
+ Konrad Niezwyciężony - Nie byłoby tego zwycięstwa, gdyby NETCOMPANY nie postawiło między słupkami twierdzy. Twierdzą jest Konrad Sosnowski, który przez 40 minut obronił czternaście uderzeń, nie dając rywalom wielkich nadziei na łatwą zdobycz bramkową. Szczególnie pierwsza połowa była prawdziwym koncertem
Minusy:
- Niepotrzebne nerwy - Końcówka spotkania zaczęła niestety obfitować w więcej fauli i podgryzania się na boisku niż w faktyczną grę w piłkę. Poskutkowało to dwoma karami czasowymi i niepotrzebnym kopaniem się po kostkach. Panowie, pamiętajcie, że to tylko amatorskie rozgrywki
- Niewykorzystane sytuacje - SPICY MOBILE może mieć pretensje tylko do siebie. To, jak beznadziejnie kończyły się wszystkie misternie konstruowane ataki dzisiejszego wieczoru, przechodziło ludzkie pojęcie. Stara futbolowa prawda się sprawdziła i niewykorzystane sytuacje się zemściły