Plusy:
+ Prawdziwy rollercoaster: Spotkanie stało na najwyższym poziomie zarówno pod względem sportowym jak i emocjonalnym. Kto by się spodziewał, że w ciągu dwóch ostatnich minut zobaczymy aż cztery gole i do ostatniego gwizdka żadna z drużyn nie będzie pewna zwycięstwa. Końcówkę lepiej zaczęły Czarno-szare pasy. Dwie szybkie bramki i ze stanu 1:2 zrobiło się 3:2. Do końca meczu zostało niecałe 40 sekund i wtedy stała się niespotykana rzecz - zawodnicy KSI RETAIL jakby całkowicie zapomnieli, że mecz jeszcze się nie skończył i muszą bronić wyniku. Chwila dekoncentracji kosztowała 2 bramki, a w konsekwencji drugą porażkę i niepewność, co do awansu do fazy pucharowej
+ Bramka spotkania: Początek spotkania nie wskazywał na takie emocje, jakie mogliśmy zobaczyć pod koniec. Jedynym momentem do 38.minuty, który warto odnotować, jest fantastyczne uderzenie Mateusza Kocura z rzutu wolnego. Przy niekorzystnym wyniku, kapitan KSI RETAIL wziął sprawy w swoje nogi i niesamowicie mocno huknął w okienko bramki rywala. Nawet tak dobry bramkarz jaki Dominik Podlewski nie był w stanie obronić takiego strzału i jedynie odprowadził piłkę wzrokiem
Minusy:
- Nudny początek: Pierwsza faza rywalizacji nie należała do najciekawszych. Owszem, piłkarze pod kątem technicznym grali dobrze, jednak brakowało błysku. Obie ekipy długo wyczekiwały na błędy przeciwnika, przez co brakowało iskry w poczynaniach ofensywnych