Plusy:
+ Ależ mecz! Najciekawsze widowisko w czwartkowy wieczór nie zawiodło. Mecz o prym w ELIT II LIDZE stał na niezwykle wysokim poziomie. Intensywne tempo przez 40 minut było możliwe dzięki dużej ilości zmienników w obu drużynach. Niespodziewanie dobrze to spotkanie rozpoczęli Fizjoterapeuci, już pierwszy strzał w światło bramki sprawił duży problem bramkarzowi rywala, a Karol Gibuła wykazał się największym sprytem i jego bramka z dwóch metrów rozpoczęła ten fantastyczny spektakl. Błękitni poszli za ciosem i już kilkadziesiąt sekund później strzelili drugą bramkę! Tym razem Piotr Sitkiewicz wykorzystał podanie swojego kolegi i FIZJOTERAPIA POLSKA prowadziła 2:0 po niecałych stu sekundach spotkania
+ Emocje nie opadły: Po chwilowej przewadze Błękitnych Pomarańczowi wzięli się do odrabiania strat. Duet Komorowski-Rostkowski stwarzał najwięcej sytuacji. Dwie bramki tego pierwszego dały remis HRK S.A. a późniejsze trafienia Łukasza utrzymywały jego drużynę w grze o podium. Fizjoterapeuci tworzyli jednak kolektyw, gdzie każdy z zawodników zagrał na najwyższym poziomie i przy takiej postawie po prostu nie da się przegrać. „Fizjo” wrócili na pierwsze miejsce w tabeli i pewnie dążą po tytuł w debiutanckim sezonie
Minusy:
- Dwie osoby to za mało: Ciężko jest wygrać najważniejszy mecz w sezonie, jeżeli wszyscy piłkarze nie zagrają na najwyższym poziomie. Oprócz wyżej wymienionej dwójki, reszta Pomarańczowych zagrała na dobrym, jednak nie bardzo dobrym poziomie. Te detale spowodowały, że to rywale są na pierwszym miejscu, a HRK S.A. będzie musiało liczyć na sporą ilość szczęścia, aby wrócić na podium w ostatniej kolejce
