Odkuli się
PIT-RADWAR tuż przed tym starciem rozegrał szalony mecz z IRGiT TGE, który zakończył się wysokim remisem. Co to oznaczało dla naszych specjalistów od obronności? Zmęczenie? Zrezygnowanie? Nic bardziej mylnego.
Radwarowcy wybiegli na boisko z nową energia. W ciągu pierwszych trzech minut trzykrotnie pokonali Artura Kordaszewskiego i zadali drużynie w czarnych strojach trzy zabójcze ciosy, po których tamci już się nie podnieśli. Panowie z OMEGA PHARMA pokazali charakter i starali się odrobić straty, o czym świadczy chociażby gol Michała Mazanka, ale na tak rozpędzony zespół nie było mocnych. Spece od obrony z minuty na minutę zdobywali bramkową przewagę. Jak zwykle zachwycał Grzegorz Bajszczak, Krzysztof Pastuszko rządził w środku pola, a Paweł Foryt trzymał pion w defensywie. Krzysztof Wilkowski oraz autor jedynego gola Michał Mazanek walczyli do samego końca, ale wyniku nie zmienili. Beniaminek potrzebuje jeszcze trochę czasu na oswojenie się z realiami naszej ligi.
PIT-RADWAR po dwóch trudnych meczach ląduje na najniższy stopień podium, ale jak dobrze wiemy to bardzo dobre miejsce, aby ukradkiem wskoczyć na fotel lidera.
Zawodnik meczu: Grzegorz Bajszczak
Perfekcyjny w wykończeniu i chętny do gry zespołowej. Obserwowanie go przy piłce to czysta przyjemność.
Damian Ambrochowicz