Mecz

8
:
3
(3:0)
  • Sezon: Zima 2016
  • Poziom: ELIT IV liga
  • Dzień: 17.03.2016, Czwartek
  • Godzina: 19:30

Przerwany sen SAP

Po dwóch zwycięstwach z rzędu zawodnicy SAP mieli nadzieję na kontynuację passy i pokonanie  walecznych graczy Lionbridge. Lwy nie dały się jednak poskromić i wygrały 8:3.

W decydującą fazę wchodzi również rywalizacja w liczącej najwięcej zespołów ELIT IV Lidze. Za plecami liderującej Grupy ZPR Media trwa wyrównana walka o kolejne miejsca. Jedynym z kandydatów do lokaty na podium są Lwy z Lionbridge. Ich czwartkowym rywalem była drużyna SAP, której ławka, po dwóch zwycięstwach z rzędu, była zdecydowanie dłuższa niż zazwyczaj.

Pierwsze minuty spotkania były jednak spokojne. Obu zespołom zależało przede wszystkim na tym, aby nie stracić bramki. Po pięciu minutach padł pierwszy gol. Jacek Tatar musiał zahipnotyzować golkipera SAP, Sławomira Bieleckiego, bowiem ten nie podjął interwencji przy jego strzale z dystansu. Kolejne minuty upłynęły pod znakiem twardej walki w środku pola. Zawodnicy SAP próbowali się odgryzać, ale zdyscyplinowana obrona Lionbridge nie dopuszczała ich w pobliże bramki Artura Olędzkiego. Mało widoczny był wyróżniający się w poprzednich spotkaniach duet Wrona - Oliwa. Prawdziwa katastrofa nastąpiła jednak na sekundy przed przerwą. Najpierw długi cross Kamila Prokurata pewnie wykorzystał jego imiennik Sulisz, a po chwili ten sam zawodnik wyłuskał piłkę w polu karnym SAP i podwoił swoją zdobycz bramkową. To były dwa potężne ciosy, które zachwiały przeciwnikiem.

Do przerwy Lionbridge prowadziło 3:0, ale Tomasz Piechota nie zamierzał rzucać ręcznika. Jego wskazówki przyniosły skutek, gdy chwilę po wznowieniu gry Oliwa pofrunął w powietrze jak Cristiano Ronaldo i przywrócił nadzieję na korzystny wynik. Nie na długo jednak, bo już dwie minuty później jak surowy nauczyciel zespół SAP skarcił Tatar. Po tej bramce Lwy kontrolowały już w pełni wydarzenia na murawie i mogły w pełni pokazać siłę króla puszczy. Świetną koordynacją ruchową zgrabnym obrotem wokół własnej osi potwierdził Robert Strzecha, rywali cały czas szachował Wojciech Pokrzywa, gen Andresa Iniesty odnalazł w sobie Kamil Lahti, a samobójcy - Mateusz Jakubiec. Bramkę meczu przepięknym strzałem zewnętrznym podbiciem zdobył Strzecha. Na otarcie łez drużynie SAP pozostało tylko ładne trafienie Wrony, rzecz jasna po podobaniu Oliwy. Było to jednak zdecydowanie za mało na dobrze dysponowanych graczy Lionbridge.

Ostatecznie Lwy pokonały rywali 8:3 i na dwie kolejki przed końcem okupują czwartą pozycję w tabeli. Za tydzień czeka ich trudna przeszkoda - spotkają się z prowadzącą Grupą ZPR Media.

Zawodnik meczu: Robert Strzecha [Lionbridge]
Architekt zwycięstwa w kolejnym spotkaniu Lionbrdge. Jego dwie piękne bramki byłyby ozdobą każdego meczu, do tego pokazał dużo kreatywności połączonej z odpowiedzialnością taktyczną.

Piotr Nowicki

Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Damian Gabryś 0 0 0 0% 0
Krzysztof Kołsut 0 1 0 0% 0
Kamil Lahti 0 1 0 0% 0
Bartłomiej Nowakowski 0 0 0 0% 0
Artur Olędzki 0 0 0 0% 0
Wojciech Pokrzywa 1 0 0 0% 0
Kamil Prokurat 1 1 1 0% 0
Robert Strzecha 2 1 1 0% 0
Kamil Sulisz 2 1 2 0% 0
Jacek Tatar 2 1 1 0% 0
Mateusz Jakubiec 0 0 0 0% 1
Razem: 8 6 5 1
Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Wojtek Wrona 1 1 2 0% 0
Sławomir Bielecki 0 0 0 0% 0
Marek Głazowski 0 0 0 0% 0
Adam Gojlan 0 0 0 0% 0
Michał Jonczyk 0 0 0 0% 0
Łukasz Oliwa 1 1 0 0% 0
Tomasz Piechota 0 0 0 0% 0
Jan Tomczak 0 0 0 0% 0
Paweł Winciorek 0 0 0 0% 0
Bohdan Wójcicki 0 0 1 0% 0
Tomasz Domagała 0 0 0 0% 0
Razem: 2 2 3 0
Widzisz błąd w statystykach? Napisz do nas