Mecz

8
:
2
(5:2)
  • Sezon: Zima 2016
  • Poziom: ELIT IV liga
  • Dzień: 09.03.2016, Środa
  • Godzina: 20:35

Potężny ryk Lwów

Świetna postawa całego zespołu przyniosła kolejne trzy punkty drużynie Lionbridge, która wciąż może jeszcze zamieszać w czołówce ELIT IV Ligi. Na drugim biegunie są zawodnicy OMEGA PHARMA, drugi raz z rzędu schodzący z boiska z deficytem ośmiu goli.

Środową wiktorią, a przede wszystkim stylem, w jakim została odniesiona, drużyna Lionbridge wydała potężny lwi ryk, który z pewnością usłyszeli wszystkie pozostałe ekipy w stawce. W starciu z OMEGA PHARMA nie zamierzali nic pozostawić przypadkowi i od początku zdecydowanie przejęli inicjatywę na boisku. Efekty przyszły bardzo szybko, bo już w 3. minucie ręce w geście triumfu po raz pierwszy tego wieczora mógł podnieść Robert Strzecha i Lwy prowadziły. Wyglądało jednak, że przez tydzień, który upłynął od ostatniej kolejki mocno zgłodniały, bo chwilę potem umiejętnościami ponownie błysnął Strzecha, wykorzystując precyzyjne dogranie Damiana Gabrysia. Dominacja Lionbridge przez pierwszy kwadrans nie podlegała dyskusji, z przodu trwał koncert nienasyconego Strzechy, wspomaganego przez Michała Wyroślaka i Jacka Tatra, a spokój i pewność w bramce zapewniał Artur Olędzki. Dopiero w 17. minucie lekkie rozprężenie w drużynie „Mechanicznej Pomarańczy” po składnej akcji całej drużyny Omegi wykorzystał Michał Mazanek, ale riposta Lionbridge była natychmiastowa.  Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 5:2 dla Lwów, którzy na sam koniec ponownie przysnęli nieco we własnym polu karnym, zostawiając za dużo swobody Arturowi Adamcowi, a on już wiedział, co zrobić w takiej sytuacji.

Po wznowieniu obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. Lwy nie forsowały już tak tempa, pozwalając rywalom na dłuższe rozgrywanie piłki. „All Blacks” na wiele sposobów próbowali zagrozić bramce Krzysztofa Kołsuta (zmiennika Olędzkiego), ale tego dnia fortuna nie była po ich stronie. Nie można było im odmówić ambicji i wybiegania, ale zdecydowanie brakowało piłkarskich argumentów. Żaden z zawodników Omegi nie był w stanie zrobić różnicy, w przeciwieństwie do fenomenalnie dysponowanego Strzechy. W końcówce nieco już zrezygnowanych specjalistów od farmaceutyków dobili, po poprowadzonych z fantazją zespołowych akcjach, Gabryś i Kamil Sulisz. Wśród przegranych oprócz strzelców goli wyróżnił się jeszcze bramkarz Arkadiusz Warpechowski.

Lwy z Lionbridge rozbiły Omegę  8:2, i można się spodziewać, że za tydzień wyjdą na boisko z tą samą chęcią zjedzenia przeciwnika.

Zawodnik meczu: Robert Strzecha [Lionbridge]
Król polowania. Nieuchwytny dla obrońców, zdobył pięć bramek, a mógł jeszcze więcej. W kolejnych meczach na pewno defensorzy rywali zwrócą na niego baczniejszą uwagę.

Piotr Nowicki

 

Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Damian Gabryś 1 1 0 0% 0
Krzysztof Kołsut 0 0 0 0% 0
Kamil Lahti 0 1 0 0% 0
Artur Olędzki 0 0 0 0% 0
Wojciech Pokrzywa 0 1 1 0% 0
Kamil Prokurat 1 1 0 0% 0
Robert Strzecha 5 0 0 0% 0
Kamil Sulisz 1 0 0 0% 0
Jacek Tatar 0 2 1 0% 0
Michał Wyroślak 0 2 0 0% 0
Mateusz Jakubiec 0 0 0 0% 0
Razem: 8 8 2 0
Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Mateusz Mateusiak 0 1 0 0% 0
Darek Deleżyński 0 0 0 0% 0
Andrzej Kosowski 0 0 0 0% 0
Leszek Kowalczyk 0 1 0 0% 0
Michał Mazanek 1 0 0 0% 0
Artur Adamiec 1 0 1 0% 0
Razem: 2 2 1 0
Widzisz błąd w statystykach? Napisz do nas