Pandora na zwycięskiej ścieżce
Po efektowym rozbiciu zespołu LIBERTY przed tygodniem, „Diamentowi chłopcy” mieli nadzieję na kolejną zdobycz punktową. W środowy wieczór na ich drodze stanęła drużyna GE EDC. Już pierwsze minuty wskazywały, że będzie to niezwykle wyrównany mecz, obie strony prezentowały dobrą dyscyplinę taktyczną i zmysł do gry zespołowej. Wynik bezbramkowy utrzymywał się dłuższą chwilę, ale to ekipa Pandory jako pierwsza trafiła do bramki rywala - w 10. minucie Filipa Paczkowskiego pokonał Kamil Tur. Odpowiedź ze strony Inżynierów nastąpiła niemal od razu, Dawid Rozbicki nie znalazł recepty na strzał Tomasz Komara i mieliśmy remis. Tak jak mówił niegdyś Mateusz Borek w pewnej reklamie, „bramka za bramką, piłkarska perfekcja”, tak „Czarne pantery” równie szybko jak straciły gola, odpowiedziały ogniem ze wszystkich dział. Jerzy Kilon podał wzdłuż bramki do Patryka Domańskiego, a ten nie mógł się pomylić. Nie był to jednak koniec emocji w pierwszej połowie, GE EDC nie zamierzało się w żadnym wypadku poddawać, a dzięki ciężkiej pracy całego zespołu udało im się w 15. minucie, za sprawą Komara, wyrównać. Do przerwy wynik brzmiał 2:2.
Po zmianie stron wciąż oglądaliśmy pojedynek dwóch ekip, które dobrze wiedzą, o co chodzi w futbolu i tanio swojej skóry nie sprzedają. Wreszcie, w 28. minucie Franciszek Żywek sfaulował we własnym polu karnym Mateusza Grzędę, a sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość. Odzyskane prowadzenie pozytywnie wpłynęło na Pandorę i zmobilizowało ich do wytężonej pracy. Zaledwie minutę po trafieniu Grzędy uruchomiony długim podaniem Kilon przedarł się pod bramkę Paczkowskiego i na raty zmieścił piłkę w siatce. Tego wieczoru na dorobek drużyny w czarnych strojach pracowali wszyscy zawodnicy, nic więc dziwnego, że na liście strzelców pojawiło się również nazwisko Marcina Cichockiego. Dopiero w momencie, gdy przegrywali 2:5, gracze GE EDC zaczęli odrabiać straty. Nadzieję Biało-niebieskim przywrócił na trzy minuty przed końcem Artur Malinowski, ale ostatnie słowo należało jednak do ich rywali. Trzy punkty dla Pandory przypieczętował na minutę przed końcem Tur.
Zawodnik meczu: Jerzy Kilon [Pandora]
Siła spokoju, harował jak…tur, aby na konto jego zespołu powędrowały trzy punkty. Cel został osiągnięty, a lider klasyfikacji strzelców ELIT II Ligi zakończył mecz z golem i dwiema asystami.
Piotr Nowicki